Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *12*
kulka - po pierwsze nie wiem, czy piszemy o tym samym zelu (chyba jednak nie). nie znam jego nazwy, kojarze go tylko z opisu innej forumki z wejherowa, ktora wyraznie miala go w postaci zelu, ktory...
rozwiń
kulka - po pierwsze nie wiem, czy piszemy o tym samym zelu (chyba jednak nie). nie znam jego nazwy, kojarze go tylko z opisu innej forumki z wejherowa, ktora wyraznie miala go w postaci zelu, ktory powinna byla sprawdzic na nadgarstku-ale tego nie zrobila, bo nie wiedziala. zapewne jest wiele takich specyfikow, jedne w postaci zelu, inne w postaci zawiesiny do strzykawki, jedne maja oksytocyne (zele) inne, w postaci zawiesieny, byc moze nie maja oksytocyny tylko inny specyfik. takich rzeczy z pewnoscia jest wiele. o ile oksytocyna jest bezpieczna dla malucha - bo jest to naturalny hormon odpowiadajacy za skurcze macicy i produkcje mleka, o tyle inne specyfiki tym bardziej do mnie nie przemawiaja i za chiny ludowe nie dalabym sobie nic wstrzyknac w szyjke! i bez recepty cos takiego? cos mi sie nie chce wierzyc, bo ten zel, o ktorym pisala tamta forumka, miala na recepte od swojego lekarza prowadzacego.
zobacz wątek