Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *21*
Ech, a u nas "wesoło". Najpierw miałam kilka skurczy co 10 minut ale słabiutkich. Rodzina w gotowości, babia odebrała małą ze żłobka, a mi wszelkie skurcze ustały. Nagle okazało się, że mała ma...
rozwiń
Ech, a u nas "wesoło". Najpierw miałam kilka skurczy co 10 minut ale słabiutkich. Rodzina w gotowości, babia odebrała małą ze żłobka, a mi wszelkie skurcze ustały. Nagle okazało się, że mała ma gorączkę. Na szczęście udało się zarezerwować wizytę u pediatry, mąż pojedzie bezpośrednio od babci z małą, a ja siedzę w domu i czekam. Mam umówionego kolegę pod telefonem, żeby w razie czego mnie zawiózł do Swissa.
zobacz wątek