Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipiec-sierpiń 2011 *23*

tesula,znam przypadek moje przyjaciółki która w czasie kolek krzyczała z nerwów teksty "co za bachor weźcie go ode mnie" chwile później płakała ,że wymówiła te słowa i tak w kółko a młody ma już... rozwiń

tesula,znam przypadek moje przyjaciółki która w czasie kolek krzyczała z nerwów teksty "co za bachor weźcie go ode mnie" chwile później płakała ,że wymówiła te słowa i tak w kółko a młody ma już ponad 3 mc hormony szaleją,jak długo to indywidualna sprawa.. uwierz mi ,że ja też miałam chwile skrajności..pierwszy raz po samym porodzie..do jakiś 3ech tygodni po wciąż jak o nim mówiłam to miałam łzy w oczach i ciarki na plecach,dla mnie największej panikary pod słońcem to był naprawdę wyczyn.. a w gorsze dni młodej dzwoniłam do męża do słownie z pyskiem że ja już nie wytrzymuję,albo jak on dzwonił to pretensję do niego że jest w pracy a nie ze mną.no szał..sam powiedział mi wczoraj ,że boi się dzwonić w ciągu dnia bo wiecznie na niego krzyczę przez telefon..to aż mi głupio się zrobiło..
mi też obiecywali ,że kilogramy szybko znikną,że najgorszy jest pierwszy miesiąc,że dziecko tylko śpi,robi kupy i je.. (mam ochotę śmiechem zabić za takie stwierdzenia ) staram się poprawić sobie humor tymi zwykłymi kobiecymi pierołami,jakieś zakupy,spotkania z koleżankami..ale wszystko nic nie daje,padamna pyszczek zdecydowałam się uciec z domu.. zapisałam się na aqafitness,na rolletic i stepa co daje mi w tygodniu 7h poza domem..i tylko w tym moja nadzieja by nie zwariować i wrócić do siebie.. a żeby nie było tak miło zostałam wyśmiana przez męża,że mój słomiany zapał weźmie górę.. założyłam się z nim.. walczę o wakacje pod palmami! motywacja jest.. czas działać..

zobacz wątek
13 lat temu
iiikkkaaa

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry