Re: Mamusie lipiec-sierpiń 2011 *23*
Tesula, daj sobie czas. Ja przez cały pierwszy miesiąc dosłownie wyłam, a wieczorami pytałam Męża czy już możemy Jasia oddać, bo mi się jednak nie podoba ;)
Przełom nastąpił jak zostawiłam...
rozwiń
Tesula, daj sobie czas. Ja przez cały pierwszy miesiąc dosłownie wyłam, a wieczorami pytałam Męża czy już możemy Jasia oddać, bo mi się jednak nie podoba ;)
Przełom nastąpił jak zostawiłam Jaśka Mężowi i pojechałam z mamą na zakupy. I chociaż nie mogłam w sklepie wejść w spodnie w rozmiarze 42 (przed ciążą 36 ;) to po 3 godzinach poza domem poczułam się super i zatęskniłam za dzieckiem... W nocy przyśniło mi się, że ktoś mi próbuje małego skrzywdzić a ja z nim uciekam, obudziłam się, wstałam żeby go przytulić i dopiero od tamtego momentu czuję się matką. Teraz też płaczę, ale to raczej dlatego, że Jasiowi coś dolega albo że ja nawalam jako matka, bo ciągle czegoś zapominam, np. posmarować go kremem :/ Ale to już jest zupełnie co innego. Więc zatrudnij kogoś do opieki nad dzieckiem, zostaw mleczko, ubierz się najlepiej jak możesz i wyjdź na miasto. Powinno pomóc.
A Ciebie, Kulka07, naprawdę podziwiam. Jakby Jasiek tak płakał to bym chyba skoczyła z balkonu... A prasowanie to by mi do głowy nie przyszło. A Ty dajesz radę. Trzymaj się :)
zobacz wątek