Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (3)
Też się cieszę, bo oczywiście miałam przed oczami najgorsze wizje, gdyż w tym to jestem najlepsza. Wolałam w razie czego zostać wyśmiana, że nadmiernie panikuję niż później żałować, że nic nie...
rozwiń
Też się cieszę, bo oczywiście miałam przed oczami najgorsze wizje, gdyż w tym to jestem najlepsza. Wolałam w razie czego zostać wyśmiana, że nadmiernie panikuję niż później żałować, że nic nie zrobiłam. Dobrze, że trafiłam na fajną wyrozumiałą lekarkę, a nie jakąś starą raszplę bez serca. SOR zawsze kojarzył mi się ze zniecierpliwionym wybudzonym ze snu starym dziadem w drewniakach, który próbował wmówić, że to z czym się zgłaszasz mogło poczekać do rana (wspomnienia z rodzinnego miasta). Pierwszy raz się spotkałam, że lekarz przeprosił za sprawienie bólu, nie wykazywał żadnego zniecerpliwienia, odpowiadał bardzo szczegółowo na wszystkie pytania, a na końcu życzył wszystkiego dobrego :-)
zobacz wątek