Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (3)
Witajcie :)
Ja po wczorajszej wizycie u dentysty na Wiszących Ogrodach jestem mega zadowolona i szczęśliwa. Bałam się, bo już dość długo nie byłam, a kilka dni temu poczułam jakby coś się...
rozwiń
Witajcie :)
Ja po wczorajszej wizycie u dentysty na Wiszących Ogrodach jestem mega zadowolona i szczęśliwa. Bałam się, bo już dość długo nie byłam, a kilka dni temu poczułam jakby coś się zaczęło dziać... Przygotowałam nawet tysiaka na tą okoliczność, bo czułam, że po dłuższej przerwie płatności będą oscylować wokół takiej kwoty. Okazało się, że był to tylko mały i tani ubytek (160zł), dentystka bardzo miła, porozmawiałyśmy o ciąży podczas "aktywacji znieczulenia", zabezpieczyła mi też fluorem odkryte szyjki. Więc udało mi się zaoszczędzić :)
Jeśli chodzi o wagę, to na razie nie przytyłam więcej nić 1,5-2kg, na początku nawet raczej chudłam. Brzuszek już od jakiegoś czasu jest okrągłą piłeczką - więc tu przybyło mi centymetrów. Znacząco "przytyłam" też w biuście. Poza tym wymiary bez zmian.
Otemtotem - jeśli chodzi o podróże, to ja w drugim miesiącu leciałam do Barcelony na 10dni - lekarka nie miała zastrzeżeń, powiedziała jedynie, abym przed lotem wzięła Acard.
A w kwestii auta i jazdy - ja się raczej w aucie urodziłam - i jak dziennie nie wyrobię normy to spać nie mogę (tak śmieje się narzeczony). Przez trzy miesiące jeździłam do pracy - w jedną stronę blisko 100km (jakieś 1,5-2 godz). Mam fajne auto, jeżdżę też z adapterem - bo jest mi z nim bardzo wygodnie. Trasa 100km, to raczej nie wyczyn; jadąc do Bydgoszczy robię jakiś 1 - 2 przystanki, aby się przejść, poruszać. Co zauważyłam - jeźdźę w ciąży wolniej i "rozsądniej" podchodzę do kwestii zaufania innym.
zobacz wątek