Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (3)
O dobrze wiedzieć z tymi cyckami! ;)
No my nie jesteśmy dobrym przykładem jeśli chodzi o kwestie dziecka i spania - najpierw spał w swoim łóżeczku z nami w pokoju, bo w starym mieszkaniu nie...
rozwiń
O dobrze wiedzieć z tymi cyckami! ;)
No my nie jesteśmy dobrym przykładem jeśli chodzi o kwestie dziecka i spania - najpierw spał w swoim łóżeczku z nami w pokoju, bo w starym mieszkaniu nie bylo innej opcji, zresztą nie położyłabym noworodka w osobnym pokoju. Potem wylądował z nami (karmienie w nocy) - zasypiał u siebie, ale budził się z nami. Potem zasypiał u nas, był odkładany, ale w nocy znowu do nas trafiał i budzil się raczej z nami. Potem się przeprowadziliśmy i popełniliśmy błąd - zamiast wstawić jego łóżeczko do nas do pokoju, to od razu wstawiliśmy je do jego pokoiku, więc nie chciał tam zasypiać, potem był tam odkladany, a w nocy darł sie, że chce do nas. W końcu uznal nasze lóżko za własne... Petem kupiliśmy mu nowe "duże" lóżko, ale dał się tylko przekonać do drzemek w dzień tamże. Teraz jesteśmy na etapie odkladania go tam po zaśnięciu... Przeszliśmy już na szczęście z powodzeniem etap samodzielnego zasypiania u nas, bo jeszcze do nie tak dawna trzeba było być przy nim. Następne wyzwanie - samodzielne zasypianie w swoim łóżeczku. Ale nie łudzę się - na pewno będzie przyłaził do nas w nocy (oby sam, a nie książę niesiony)! Tak jest nawet z tymi dziećmi, które od zawsze w swoim łóżeczku spały.
Przed urodzeniem młodego i jak był malutki to się naczytałam o uczeniu samodzielności od noworodka, o nienoszeniu itd, no i co - życie zweryfikowało. Ulewał strasznie, to go nosiłam po pół godziny-godzinę w nocy żeby tylko odbił i potem już tak zostało (dziecko noszone;). Po sto razy trzeba było wstawać w nocy - więc wylądował u nas itd, itp.
zobacz wątek