Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *12*
Moja Magda też jest pozytywnie nastawiona, zobaczymy jak będzie po porodzie. Ogólnie jest grzeczna dziewczynka ale baaaardzo dużo mówi i pod wieczór to aż głowa boli od tego jej piskliwego głosiku....
rozwiń
Moja Magda też jest pozytywnie nastawiona, zobaczymy jak będzie po porodzie. Ogólnie jest grzeczna dziewczynka ale baaaardzo dużo mówi i pod wieczór to aż głowa boli od tego jej piskliwego głosiku. Raczej jednak nie zauważyłam, żeby jej zachowanie się zmieniało wraz z moim rosnącym brzuchem.
Ja też już muszę powoli zacząć prać i prasować. Prasować nie cierpię więc rozłożę to sobie na wiele rat. Tylko z miejscem problem... Nie wiem gdzie urządzić miejsce na ubranka Oli. Muszę jakoś ścisnąć Madzię bo teraz mam jej ubranka w całej dużej szafie, osobno każdy rodzaj. Spodenki, sukienki, bluzki z długim i z krótkim... Tak mi wygodniej było ją ubierać i mąż zawsze wie gdzie co jest jak mu przyjdzie coś ubrać.
Co do zakupów to ja nie miałam sterylizatora. Karmiłam piersią a te parę razy co mi się zdarzyło użyć butelkę to wygotowałam.
Do kąpieli używaliśmy nivea plus oliwkę johnson. Do pupci miałam linomag i sudocrem ale stosowałam tylko jak się coś działo a zadziało się raptem może parę razy. Stosowałam od początku pieluszki Dada. Chyba tylko do szpitala miałam Huggies ale były dziwne i potem prezent karton pampers ale też jakoś nie podpasowały, nie pamiętam dlaczego.
Ja dopiero 25 tydzień ale już myślę by dokupować powoli resztę sporo mi jeszcze brakuje. Tetrowe pieluszki, smoczek, butelka awaryjna, dla mnie do porodu akcesoria, kosmetyki, pieluszki.
Co do pakowania torby. Na porodówkę przydał mi się tylko: szlafrok, koszula, płyn do kąpieli, ręcznik i klapki. No i butelka wody. Miałam spakowane więcej rzeczy ale niepotrzebnie. Madzię ubrali w szpitalne ciuszki.
A na położnictwie dopiero ubrałam Madzię w swoje ubranka itd. Ale też miałam wszystkiego za dużo i walało mi się to w tych torbach i mąż zabrał sporo rzeczy dzień wcześniej.
Mój kuzyn ostatnio do mnie napisał, że urodziła mu się córeczka w 32 tygodniu. Ważyła 1100 gram. Leżą na Zaspie i też jego żona na antybiotyku po cesarce. Czyżby Zaspa miała jakieś syfy, Aga M też podaje jakiś przykład, zaczynam się martwić. Bo ja się tak czaję tym razem na Zaspę bo tam chyba mąż może być od początku.
A jeszcze co do kąpieli to Madzię grudniową kąpaliśmy co drugi wieczór bo była mega zima i musieliśmy dogrzewać cały dom, żeby nie zmarzła po kąpieli. Teraz lato to też będziemy kąpąć codziennie.
zobacz wątek