Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *24*
witam i ja z rana:)
Adrienne powodzenia!!!
A mnie dziś dopadł jakiś kryzys:/ czop mi wczoraj i czesciowo dzisiaj odszedl ale bez krwi, brzuch mam juz opadnięty na maksa, ze ledwo...
rozwiń
witam i ja z rana:)
Adrienne powodzenia!!!
A mnie dziś dopadł jakiś kryzys:/ czop mi wczoraj i czesciowo dzisiaj odszedl ale bez krwi, brzuch mam juz opadnięty na maksa, ze ledwo juz widze swoj pępek w lusterku, w toalecie jestem juz kilka razy dziennie mam hustawke z apatetytem...albo jest mi niedobrze albo zajadam się jak dzika świnia:/ no i od rana ciągle ryczec mi się chce:/ Tak mi się dłuzy teraz ten czas ze szok!! spuchnięta jestem na maksa, a codziennie siedzę na dworzu ze starszym, to kazdy juz sie dopytuje kiedy termin, ze spuchłam..eehhhh Ale wiem że nie tylko ja tak mam więc nie będę się żalić:)
Już dokupiłam sobie wszystkie potrzebne rzeczy, został mi jeszcze biustonosz..ale jakoś nie mam weny żeby ruszać się z domu.
A mam pytanie do mam mających starsze dzieci. Jak zorganizowalyscie opiekę starszakom na czas porodu?" U nas jest opcja ze jesli to bedzie w dzien to przedszkole albo kolezanka...ale problem występuje jak trzeba będzie jechać w nocy. W tedy nie będzie komu zostać z młodym. Zastanawiamy się, żeby wywieźć teraz w weeekend młodego do dziadków ale to jest 260 km stad i jakoś ciężko mi się z nim rozstać. Jak rok temu pojechał mlody na 2 tygodnie na wakacje to lepiej to znosiłam, a teraz jakby to miała byc wiecznośc. No i ja trochę boję się jechać w taka podróż, ze w końcu wyląduję "Tam " w szpitalu a nie w Gdańsku, a sama się trochę boję zostać jak mąż pojedzie. I tak źle i tak niedobrze:/
zobacz wątek