Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *27*
Rija to co opisujesz z tymi tabletkami to jakaś paranoja normalnie. Jak w szpitalu mogą nie mieć przeciwbóli??? Ja jadąc na Zaspę nawet nie myślałam, żeby brać ze sobą jakieś leki, zapakowałam...
rozwiń
Rija to co opisujesz z tymi tabletkami to jakaś paranoja normalnie. Jak w szpitalu mogą nie mieć przeciwbóli??? Ja jadąc na Zaspę nawet nie myślałam, żeby brać ze sobą jakieś leki, zapakowałam tylko eutyrox, a i tak dawali mi szpitalny. Paracetamol dawali chyba ze 4x na dobę, jak mnie głowa bolała przy tzw. zespole popunkcyjnym to położna dała mi czopka przeciwbólowego i jeszcze dwa na wyjście do domu.
Po cc robili w szpitalu zastrzyki przeciwzakrzepowe i później w domu musiałam sobie jeszcze 10 dawek wstrzyknąć (receptę dali przy wypisie).
Jeśli chodzi o wieczorne obchody na Zaspie to wyglądają bardzo podobnie, tylko rano bardziej interesowali się pacjentkami. Na obchód gin potrafiło do sali wejść kilkanaście osób :/
A jeśli chodzi o wstawanie po cc to uruchamiają już po 8h, najpierw musiałam wstać i powoli się przejść po pokoju, jeśli by było wszystko w porządku to nawet od razu iść pod prysznic. Ja czułam zawroty głowy więc poszłam się myć dopiero koło 14tej, a urodziłam przed północą
zobacz wątek