Odpowiadasz na:

Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *28*

maagda30 - to faktycznie bliziutko mieszkasz i pewnie nie raz się mijałysmy :)
a pomysł z działka, rewela.... faceci to czasami nie maja wyobraźni za grosz :(

my też... rozwiń

maagda30 - to faktycznie bliziutko mieszkasz i pewnie nie raz się mijałysmy :)
a pomysł z działka, rewela.... faceci to czasami nie maja wyobraźni za grosz :(

my też znosilismyraz wózek - tzn mąż gondolę a ja stelaż, drugi raz zaszliśmy od drugiej strony - ale to nie na moje siły takie wycieczki,
chyba nas z wozkami w tym dole nikt nie chce, rzeczywicie któś musiał się nagłowić, żeby zrobic tak żeby nie mozna było zjechać z wózkiek...tylko tam biegają i pieski wyprowadzają ;)

ja mam mega problem :/ w nocy i w dzień Mateusz ładnie je co 2 - 3 godziny, po 10 max 15 minut, a pod wieczór przy karmieniu jest ryk i wrzask (co mnie dodatkowo stresuje, ze jest juz mąż po pracy i rzuca mi teksty "no widze ze nie radzisz sobie z dzieckiem")
o 18-19 tej po 8 minutach jest ryk i juz więcej się nie da karmić,
więc wychodzimy na spacer, potem jest kapiel, o 21wszej po 2-3 minutach juz ryczy, i nie da się go dalej karmić, o 23 ciej nie da się go wcale przystawic bo wydziera się juz na sam widok piersi, a o 3 ciej ładnie juz ciumka 10 minut.

Wrzask mam taki że nie pomaga noszenie na rękach, ani tulenie, smoczka ssie przez jakiś czas to się uspokaja, a jak wypluje to ssie rączki, takze wydaje mi się że jest jeszcze glodny, ale nie wiem.....

Podczas karmienia podnoszę, odbijam, podaję pierś znowu, to sie rzuca, wierzga i jakby usiłuje ssać, po czym odrzuca główke do tyłu. Nie wiem czy to znaczy że nie chce jeść, czy że chce tylko go boli brzuszek?
Staram się przed karmieniem masowac brzuszek, klaść na boczku i na brzuszku, ale nie slychać żeby bączki wychodziły.

I nie jestem pewna czy to kolka, bo to nie jest ciągły płacz, tylko przy jedzeniu. Z drugiej strony mogę nie karmic na siłę, ale boje sie że w taką pogode upalną sie odwodni, albo ze nie będzie przybieral na wadze.

Mam SabSimplex i podawałam mu po kilka kropelek na smoczek, to sie na chwilke uspokajał. Tylko to chyba nie jest rozwiązanie żeby ciagle dawać smoczek, bo smoka ciągnie jakbyy mial go zaraz odgryźć, a cycka nie chce.

Poza tym od wczoraj znowu zaczerwieniony tyłek. Jak sie odparzy to ja sie chyba pochlastam. Po szczepieniu były bardziej obfite kupki, więc zmeniłam Dady na Pampersy Sensitive, bo one lepiej wchłaniają i masz ci los.

A może to wszystko przez to zakichane szczepienie?

zobacz wątek
11 lat temu
Witch_B

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry