Odpowiadasz na:

Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *28*

Luna jakbym o swoim mężu czytała :) On może wyjść wszędzie i co ja się czepiam, jak ja wyjdę raz na x czasu to później mówi, że no przecież też wyszłam. Spacer ze znajomymi wygląda tak, że ja idę z... rozwiń

Luna jakbym o swoim mężu czytała :) On może wyjść wszędzie i co ja się czepiam, jak ja wyjdę raz na x czasu to później mówi, że no przecież też wyszłam. Spacer ze znajomymi wygląda tak, że ja idę z dziećmi on ma czas na rozmowy, na Igora spojrzy dopiero jak mu zwrócę uwagę, a później jeszcze ma pretensje, że jak się z kimś spotykamy to ja mało towarzyska jestem :/ Dzisiaj na jarmarku to już wogóle rewelacja: ja trzymam Borysa na rękach, bo inaczej ryczy, pilnuję Igora co by się w tłumie nie zgubił, a szanowny małżonek kilkanaście metrów przed nami pędzi z wózkiem i niczym się nie przejmuje. Nerw mnie taki złapał, ale przecież awantury robić nie będę przy ludziach
My matki to musimy wszystko ogarnąć: dom, dzieciaki i jeszcze postarać się znaleźć czas dla siebie, a najlepiej przy tym wszystkim się ciągle uśmiechać. A tatusiowie to przecież są wykończeni pracą i jak wracają do domu to muszą odpocząć.
Ja ostatnio bym mogła tylko siedzieć i się żalić na tego mojego, bo już nie mam siły z nim walczyć. Podejrzewam, że nawet jakby dostał patelnią po głowie to by się nie otrząsnął i nie wiedziałby o co chodzi ;)

zobacz wątek
11 lat temu
Usiaa

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry