Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 8*
Malutka mi nawet moja ginka radziła od Redłowa trzymac się z daleka i była naprawde w szoku, że się zdecydowalam. Ale potem wyznała, że za młodu robiła tam staż czy jakieś wizytacje i niemiłe było...
rozwiń
Malutka mi nawet moja ginka radziła od Redłowa trzymac się z daleka i była naprawde w szoku, że się zdecydowalam. Ale potem wyznała, że za młodu robiła tam staż czy jakieś wizytacje i niemiłe było towarzystwo (dla niej). Ja kieruje się tym, że tam pracują naprawdę świetni lekarze i to mi daje poczucie bezpieczeństwa (mimo, że nie wybaczę Żółtowskiemu tego masaży szyjki nigdy!!!).
A łucja ja tez mam męża mdlejącego na widok krwi :>
Kiedyś myślałam, że tylko tak gada ale byliśmy rok temu na pobraniu krwi naszej córki - on miał tylko mi pomóc ją trzymać. W pewnej chwili pielęgniarka sie do niego rzuciła (ja nic nie zauważyłam), bo...zemdlał!
Ale przedtem przeżył nasze dwa porody i nic mu to nie robiło! Sam był zdziwiony, ale twierdzi, że taki widok krwi to co innego. No cóż, nie rozumiem heh ale faktycznie nie okazywał żadnego zzielenienia w czasie porodu :>
Zresztą to on nalegał by przy nich być - ja początkowo nie bardzo byłam chętna. Teraz wiem, że zabrałabym mu coś cennego skoro on tego pragnie.
To jednak kazdy facet sam musi przemyśleć.
zobacz wątek