Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 (6)
Z wyprawką to mam już prawie wszystko, dziś idę do tygryska dokupić przewijak na łóżeczko, poduszkę klin i do karmienia... i będę miała wszystko;)))) Spakowana torba to mi się przydała jak...
rozwiń
Z wyprawką to mam już prawie wszystko, dziś idę do tygryska dokupić przewijak na łóżeczko, poduszkę klin i do karmienia... i będę miała wszystko;)))) Spakowana torba to mi się przydała jak wylądowałam w szpitalu to mąż nie musiał poszukiwać rzeczy po szafach tylko powyciągał z torby i mi dowiózł;)
Wczoraj dowiedziałam się że moja sąsiadka ze szpitala, z łóżka obok urodziła córeczkę, nie było by w tym nic dziwnego ale była w 28 tyg...
Chodziła do gina na nfz i gdy opuchły jej stopy poszła na wizytę pytając co to oznacza, a on na to że to normalne w ciąży... nie zlecił jej ani badania moczu ani ciśnienia nie zmierzył... Dziewczyna wróciła do domu i zaczęła czytać że to może być zatrucie ciążowe, zrobiła prywatnie badanie moczu i wyszło że ma bardzo dużo białka, poszła na wizytę prywatnie to gina a ta po zmierzeniu ciśnienia (180/110) wezwała karetkę i zawieźli ją na Kliniczną, leżała tam od środy a we wtorek musieli zrobić cc gdyż przestały pracować jej nerki a do tego miała problem z oddychaniem... córeczka dostała 8/10 punktów więc z małą jest ok, ale nie mogę przeżyć tego lekarza... Żeby nie poczytała w necie i nie zmieniła lekarza to pewnie by tego nie przeżyła.......... Straszne......
Ale się rozpisałam;))))
zobacz wątek