Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (10)
Kammcia, ja dostałam taką radę, żeby mały cały czas był kangurowany skóra do skóry, z dostępem do piersi. Non stop mam więc chodzić nago (maluch też), i proponować mu pierś. To chyba efekt tego, że...
rozwiń
Kammcia, ja dostałam taką radę, żeby mały cały czas był kangurowany skóra do skóry, z dostępem do piersi. Non stop mam więc chodzić nago (maluch też), i proponować mu pierś. To chyba efekt tego, że po porodzie nie był od razu ze mną, nie był przystawiany do piersi, karmili go butelką... no i u nas nie zadziałało to tak, jak powinno.
Ja nawet byłabym skłonna przez np. miesiąc to robić (mąż chciał nawet wynająć jakąś pomoc domową:), gdybym widziała, że dziecko tego też chce, ale mój syn krzyczy i bije piąstkami, bo chciałby pierś, ale nie potrafi efektywnie ssać. Podcięliśmy nawet wędzidełko, ale mały przyzwyczaił się już chyba do butelki i denerwuje się, że z piersi tak nie leci.
Też bardzo chciałam karmić piersią. Przygotowałam się do tego. Później w bólach rozbudzałam laktację. Nie potrafię jednak znieść płaczu dziecka non stop. No i nie mam ludzi, którzy by mnie obsługiwali. Teraz maluszek je moje mleko, ale odciągam laktatorami. Próbujemy czasem podać mm, ale nie reaguje na nie tak, jak na moje (jeszcze bardziej napina się, stęka i płacze).
zobacz wątek