Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (10)
Hej dziewczyny!
Ogarniam się powoli ze wszystkim w domu.
Co do karmienia z gorączką to nie wiem.. ale myśle, że tak do 39 to bym karmiła..
poród miałam szybki, wojewódzki mogę...
rozwiń
Hej dziewczyny!
Ogarniam się powoli ze wszystkim w domu.
Co do karmienia z gorączką to nie wiem.. ale myśle, że tak do 39 to bym karmiła..
poród miałam szybki, wojewódzki mogę polecić, na 3 sale porodowe byłam sama. W niedziele o 8 odszedł mi czop, a po chwili /w końcu!/ pierwszy skurcz /6 dni po terminie/ a potem co 15min, 10 min, 30 min... potem zaczęły sączyć się wody, skurcze nadal nieregularne, ale po 16 wody już chlustały, no to o 19 /jak już umyłam włosy, zrobiłam makijaż i pomalowałam paznokcie:)/ ruszyliśmy do szpitala
na izbie przyjęć skurcze co 8 min, no to ktg, a skurcze skoczyły na co 3min! to jeszcze lekarz mnie zbadał, a tam 5cm! no to porodówka, tam 2 razy poskakałam na piłce, pod prysznic już nie zdążyłam, położna do mnie: Pani powie jak zaczną się parte, a Ja: JUŻ! :P dałam rade jeszcze 2 razy powiedzieć by mnie nie nacinali, położna była super, wyraźnie mówiła co i jak mam robić, były chyba dwie studentki, co się kręciły i pomagały, dwa parte i Maja była na świecie, pękłam, ale na 4 szwy rozpuszczalne, których w ogóle nie czuję, mogę siadać po turecku.
Miałam sale jedynke, prawie jak apartament, toalety i prysznice super, jedzenie smaczne, co do położnych na oddziale to... nie wiem, bo ja radziłam sobie sama, prosiłam o pomoc przy karmieniu, to przyszły, nawet miłe, ale tak na 2 min, a potem się zmywały. Pediatrzy suuuper, badają od a do z dzidzie.
zobacz wątek