Odpowiadasz na:

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *10*

Ja dobrze wspominam SR, mimo różnych dziwnych opowiastek. Dowiedziałam się co nieco, bo przecież zielona byłam. W sumie to wiedziałam jak obchodzić się z dzieckiem bo też mam dużo młodsze... rozwiń

Ja dobrze wspominam SR, mimo różnych dziwnych opowiastek. Dowiedziałam się co nieco, bo przecież zielona byłam. W sumie to wiedziałam jak obchodzić się z dzieckiem bo też mam dużo młodsze rodzeństwo. Ale jednak przy takim noworodku to się bałam, że krzywdę zrobię, hehehe. Mąż też się trochę oswoił (były ćwiczenia na lalkach). Pokazywali jak ubierać maluszka, kąpać, jak nosić i takie tam. Sporo też było o karmieniu.
Najlepsze były ćwiczenia oddechowe, bo to mi pomogło w trakcie porodu (kurczę już nic nie pamiętam).

Jeśli chodzi o wyprawkę, to u nas przewijak się sprawdził, bo jest na odpowiedniej wysokości i łatwo się przewija malucha (ja mam taki na łóżeczku). Sterylizator uważam za niepotrzebny, wrzątek wystarczy. Żadnych śmietników na pieluchy, czy też specjalnych woreczków nie potrzebowałam. Kocyki czy rożki, bez różnicy, to zależy jak komu wygodniej (ja używałam rożka zamiast pościeli w wózku lub do spania w domu zamiast kołderki na początku). Wanienka się przydała (taka zwykła bez stelaża) braliśmy do pokoju (bo mamy małą łazienkę i tylko prysznic, a w brodziku to kiepsko było).

zobacz wątek
14 lat temu
Jumelka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry