Odpowiadasz na:

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *15*

Ja dziś wyjątkowo nie wstawałam w nocy na sikanie, chociaż ostatnio to już była norma, budziłam się ok 3:20, ale na szczęście zasypiałam szybko. Nawet huk, z jakim spadała półka z kosmetykami pod... rozwiń

Ja dziś wyjątkowo nie wstawałam w nocy na sikanie, chociaż ostatnio to już była norma, budziłam się ok 3:20, ale na szczęście zasypiałam szybko. Nawet huk, z jakim spadała półka z kosmetykami pod prysznicem mnie nie ruszał (a ostatnio spadała co noc, bo Z. testował różnie rozwiązania, jak ją przymocować bez wiercenia dziur). Za to budziłam się w moment jak tylko mój kot zadrapał w drzwi, że chce wejść.
Chyba instynkt robi swoje - reaguję na odgłosy stworzeń żywych, olewam martwą naturę :)
Ja miałam dziś plan wybrać się po jakieś większe zakupy warzywne, żeby przygotować sobie bazę do zup i obiadów do zamrożenia, w razie gdybym kiedyś nie miała weny lub chęci gotowania. Z planu wyszło tyle, że ok 9 jak się położyłam na chwilę, to wstałam o 13. Pogoda ładna, to wypiorę obicia do foteli, ale zakupy olewam. Tak mnie Z. wkurzył jak gadaliśmy przez telefon, że później siedziałam i ryczałam a z zapuchniętą twarzą to mnie żadna siła z domu nie wygoni. Czasem faceci są tacy tępi, że nic tylko walić łopatą po łbach (coś mi się wkręciła ta łopata, chyba muszę się zaopatrzyć w taką na wszelki wypadek). I jestem pewna, że jak wróci z pracy, to mnie będzie przekonywał, że ta kłótnia to moja wina, bo ja źle wszystko rozumiem i mam negatywne podejście.
Mogę przez miesiąc się uśmiechać i być ciągle w dobrym humorze, gotować obiadki i ogarniać wszystko koncertowo, ale jak dojdzie to jakiegoś spięcia, nawet nie z mojej winy, to zawsze jest komentarz: "bo ty taki nerwus jesteś" i "normalni ludzie tak nie reagują". Grrrr.
Wybaczcie, że się tak wybebeszam, ale musiałam to z siebie wywalić.
Rozwieszę pranie i pójdę poszukać łopaty...

zobacz wątek
14 lat temu
marta29

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry