Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *15*
Ja dziś zamiast dosypiać po tym, jak wyprawiłam Z. do pracy, to wstawiłam pranie i tak sobie piorę cały dzień, oprócz tego robię, a w zasadzie dokańczam odmrożony sos do spagetti, robię zupę z...
rozwiń
Ja dziś zamiast dosypiać po tym, jak wyprawiłam Z. do pracy, to wstawiłam pranie i tak sobie piorę cały dzień, oprócz tego robię, a w zasadzie dokańczam odmrożony sos do spagetti, robię zupę z soczewicy i surówkę selerowo-marchewkowo-jabłkową z żurawiną. Trochę też sprzątam. No muszę przyznać, że się trochę narobiłam, aż mnie brzuch boli. Pogoda ładna, ale mnie wykańcza - wybrałam się tylko do warzywniaka obok i jak wracałam to momentalnie kostki mi spuchły i brzuch zaczął boleć. Taka to była dziwna kombinacja bólowa, trochę jak przed okresem, trochę jak zakwasy, a trochę jak dolegliwości pokarmowe, ale już w tym końcowym odcinku przewodu pokarmowego. Mały do tego chyba mi skacze po pęcherzu. Wierci się niemiłosiernie, ale nie kopie, tylko jakby faktycznie się kręcił.
Czuję się, jakby miała w brzuchu bęben od pralki :)
zobacz wątek