Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *24*
Monia Er
Maluch wyjechał ze mną z sali porodowej i już od tej pory był ciągle ze mną .Najpierw na golaska ja i on przytulaliśmy się chyba z 2 h potem przyszła położna , wzięła go ,ubrała i...
rozwiń
Monia Er
Maluch wyjechał ze mną z sali porodowej i już od tej pory był ciągle ze mną .Najpierw na golaska ja i on przytulaliśmy się chyba z 2 h potem przyszła położna , wzięła go ,ubrała i zawinęła w becik i dała mi go na łóżko .Powiedziała że mam wołać jak będę chciała odsapnąc wtedy ona go weźmie i wsadzi do tego kubełka. Ani na sekunde przez cały pobyt w szpitalu nie zabrali mi go bez mojej zgody-tylko na badania. Mimo rany, cewnika i kroplówek musiałam mu "matkować" :)
Co do mojego samopoczucia teraz to nie narzekam, rana się goi bo swędzi, jutro zdjęcie szwów .Wstaje ,chodze, siadam po turecku, poprostu normalnie funkcjonuje :) Nie odczuwam żadnych dolegliwośći bólowych mówiąc fachowym językiem.
zobacz wątek