Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *4*
dzięki za miłe słowa, Natalia.
Też chciałam jechać na izbę przyjęć, ale najpierw mąż tam zadzwonił i pielęgniarka kazała zbijać temperaturę okładami i paracetamolem. W szpitalu inaczej by...
rozwiń
dzięki za miłe słowa, Natalia.
Też chciałam jechać na izbę przyjęć, ale najpierw mąż tam zadzwonił i pielęgniarka kazała zbijać temperaturę okładami i paracetamolem. W szpitalu inaczej by nie pomogli. Ale przynajmniej poradzili przez telefon, ile paracetamolu można brać i w ogóle co robić.
A zachowanie Pani Ginekolog - no cóż: "nie mam czasu teraz z Panią rozmawiać, proszę zadzwonić po 21", a po 21: "w przypadku chorób proszę się kontaktować z lekarzem ogólnym".
Człowiek płaci ciężkie pieniądze za prywatne wizyty, chce mieć zaufanie i "lepsze" traktowanie niż na nfz, a jak się okazuje - to mit.
zobacz wątek