Re: Mamy Lipcowo-Sierpniowe 2014 cz.26
W końcu mam wolna chwilke żeby sie odezwać :)
Kurcze tak jak od piątku zaczelismy aktywnie spędzać czas tak do dzisiaj to sie ciagnie. Nawet nie mam kiedy prania ogarnąć bo czasu mi brakuje...
rozwiń
W końcu mam wolna chwilke żeby sie odezwać :)
Kurcze tak jak od piątku zaczelismy aktywnie spędzać czas tak do dzisiaj to sie ciagnie. Nawet nie mam kiedy prania ogarnąć bo czasu mi brakuje :P
U mnie parte trwaly poltora godz. Tzn pól godz leżałam jeszcze na bolu zanim moglam zacząć przec tak na prawde a godzine staralam sie Oskiego wypchnac. I tez uwazam, ze jak sie prze jest dużo lżej niż jak sie szyjka rozwiera.
Jak pomysle o 3 partych to aż nie mogę uwierzyć :P ABSTRAKCJA :P
Mi na sam koniec lekko na brzuch naciskali ale mnie to nie bolalo. Z reszta pod koniec to juz nie wiedzialam czy mnie cos boli czy nie :P
Co do dopajania to ja karmie tylko cycem i wodę daje tylko na spacerach. Jak jest spragniony to pije. Jak nie to sie krzywo jak bym mu nie wiadomo jakie świństwo dawala :P
No i tez jeszcze z wkladkami chodze. Tydz temu myslalam, ze to koniec juz ale przed weekendem jak wrócili to musialam podpaskę nosic. A teraz znowu wkladke. Ale to juz jest chyba koniec w końcu :P
No i znowu mam zmasakrowane cycki :(a juz bylo tak dobrze...
Odciagnelam pokarm. 120 dalam Oskiemu. 70 zamroziłam. No i juz wiecej nie sciagalam bo lecialo jak krew z nosa. I zgadnijcie na ile mlody sie najadl...? GODZINE! Wiec dluzsze wyjscie z domu nie wchodzi w grę.
Tez tak macie, ze w jednej piersi jest mniej pokarmu. U mnie praktycznie mniej o polowe.
Gratulacje Mamita :)
No Kklaudiaa czy Tobie tez mozemy gratulować? :)
Muminka biedaku wez tego swojego lubego dopadnij..! :)
zobacz wątek