Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*
Ja właśnie miałam ze strony pracodawcy przykre doświdczenia, dlatego teraz walcze i pewnie właśnie przez pracę straciłam maleństwo. W pierwszej ciąży się poświęcałam do 8 m-ca w pracy puźniej na...
rozwiń
Ja właśnie miałam ze strony pracodawcy przykre doświdczenia, dlatego teraz walcze i pewnie właśnie przez pracę straciłam maleństwo. W pierwszej ciąży się poświęcałam do 8 m-ca w pracy puźniej na tel i meilu. Efekt był taki że gdy chciałam wrócić do pracy po odchowaniu córci chcieli mnie zwolnić (oczywiście w czasie macierzyńskiego też byłam dyspozycyjna). Nie dałam się i obniżyłam na rok etat więc mieli związane ręce. Zaczełam planować drugą ciążę od marca bo atmosfera nie ciekawa w pracy, a że i tak chcieliśmy drugie dziecko więc wolałam nie zaczynać nowej pracy nowa umowa itd. Udało nam się w lipcu, powiedziałam w kadrach zaprzyjażnionemu koledze i wtedy mi powiedział że się cieszy bo na wrześień szykowali mnie do zwolnienia. :-( niestety nie udało się i teraz już po zamiatane :-) Teraz korzystam z 8 tygodni macierzyńskiego puźniej urlop i wracam po wypowiedzenie. Także takie są efekty gdy chce się być dobrym dla zbyt wielu osób.
SOry, że tak zaśmiecam temat. Ale chciałam ostrzec że nie zawsze warto się poświecać pracy.
zobacz wątek