troche inaczej
załóżmy, że odpowiednie osoby doszły do tego, że najwiękrzym i decydującym błędem doprowadzającym do katastrofy była pomyłka rosjan. Wiadomość ta dochodzi do spoleczenstwa w Polsce. Zadajmy sobie...
rozwiń
załóżmy, że odpowiednie osoby doszły do tego, że najwiękrzym i decydującym błędem doprowadzającym do katastrofy była pomyłka rosjan. Wiadomość ta dochodzi do spoleczenstwa w Polsce. Zadajmy sobie pytanie co sie dzieje? Wustraczy, że znajdzie sie kilku zbulrwersowanych (słusznie wowczas) obywateli naszego biednego, zacofanego kraju, którzy nie poprzestano na gadaniu i przejdą do czynów żądając ukarania winnych, zaczna robić manifestacje, dojdzie do pewnych nieciekawych sytuacji niewygodnych dla Rosjan... sprawa nabierze biegu.. co zrobia Rosjanie? Ucisza nas, napewno nie słownie. Nie musze chyba mówić, że z nimi w takiej potyczce nie mamy żadnych szans...
mozna wymyslec inncy scenariusz, ale sa ludzie, którzy napewno domagali by sie kary dla winnych
a wiec nawet jezeli sie dowiemy calej prawdy, to nic z tym nie mozemy zrobic, jestesmy niczym na tle takiej np Rosji, wiec pozostaje płaszczyć sie przed nimi przez najbliższe kilkadziesiąt lat...
zobacz wątek