Odpowiadasz na:

Jedyną przyczyną WYPADKU tu 154M był Controlled Flight Into Terrain (CFIT). Skutek- zejście poniżej MDH( minimum descent high- minimalnej wysokości zniżania dla podejścia nieprecyzyjnego) co... rozwiń

Jedyną przyczyną WYPADKU tu 154M był Controlled Flight Into Terrain (CFIT). Skutek- zejście poniżej MDH( minimum descent high- minimalnej wysokości zniżania dla podejścia nieprecyzyjnego) co skutkowało drastycznym naruszeniem MOCH (minimum obstacle clearence height- minimalnej wysokości zapewniającej przewyższenie nad przeszkodami). Ostateczną decyzję o lądowaniu- po przeanalizowaniu warunków pogodowych ,w tym o zejściu poniżej MDH (podejście nieprecyzyjne) lub DH( podejście precyzyjne) podejmuje pilot (napisałem MDH i DH a nie MDA i DA z uwagi na fakt ,że w Rosji używa się QFE a nie QNH). Oczywiście decyzja o zejściu poniżej wysokości decyzji lub minimalnej wysokości zniżania to działanie zdecydowanie niezgodne z procedurą. W lotnictwie nie ma pojęcia" pilot ledwie wylądował! ". Pilotów ZAWSZE obowiązuje zasada - pierwsza i najważniejsza - schodzisz do DA/DH lub MDA/MDH i nie widzisz lotniska - ODCHODZISZ NA DRUGI KRĄG!!! NIE ZNIŻASZ SIĘ NIŻEJ NIEZALEŻNIE CZY ZEZWOLENIE/ROZKAZ WYDAJE KONTOLER CZY PREZYDENT RP!!! Ten samolot nie miał prawa zejść poniżej 100m (minima lotniska) a nawet 120m( minima załogi), niezależnie do jakiej wysokości zezwolenie zniżania załoga dostała od kontrolera lotniska. I dalej-załoga DOSTAŁA ZEZWOLENIE NA PODEJŚCIE, ALE NIE DOSTAŁA ZGODY NA LĄDOWANIE! Pilot w takim wypadku nie ma prawa wylądować ! Kontrolerzy w Smoleńsku nie mogli zamknąć lotniska bo było to niezgodne z rosyjskimi przepisami!!! W części III drugiego tomu Zbioru informacji lotniczej AIP FR i WNP, w punkcie C działu AD, jest następujący zapis: "DOWÓDCA ZAGRANICZNEGO STATKU POWIETRZNEGO BIERZE PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA PODJĘCIE DECYZJI O STARCIE Z LOTNISKA LUB LĄDOWANIU NA LOTNISKU DOCELOWYM"- lot Tu 154 był to dla Rosjan cywilny lot zagraniczny- to nie był rosyjski samolot, ani nie miała miejsca żadna wspólnie prowadzona operacja wojskowa. Dla Rosjan był to lot cywilny. Wieża w Smoleńsku nie mogła więc zabronić lądowania i choć konsultowano się z przełożonymi to kontrolerzy byli bezradni! Dlatego nie dali zgody na lądowanie i dlatego ostrzeżono polskiego tupolewa, że warunków do lądowania nie ma! Cytuję Plusnina: 8:24: Na KORSARZU mgła, widzialność 400 m. Tak więc kontroler po raz kolejny bardzo wyraźnie daje do zrozumienia, że w Smoleńsku nie ma warunków do lądowania. Kontroler do Tu-154: Polski sto jeden, i od stu metrów być gotowym do odejścia na drugi krąg. (budtie gatowi do uchoda na wtoroj krug). I znowu kontroler wydaje załodze polecenie aby samolot po osiągnięciu wysokości 100 metrów(height) czyli wysokości decyzji dla lotniska przestał się zniżać. Jeśli z tej wysokości piloci nie zobaczą pasa wówczas podejście powinno zostać przerwane i samolot musi odejść na drugi krąg. Dodam JESZCZE RAZ, iż minimum dla Protasiuka wynosiło 120 m i zgodnie z polskimi przepisami niżej nie miał on w żadnym wypadku prawa zejść, nawet gdyby taką instrukcję wydawał mu kontroler TWR. Nie mógł tego zrobić nawet gdy prezydent nie wydał zgody na odlot na lotnisko zapasowe ani nawet w sytuacji gdy za jego plecami stało dwóch generałów w tym Błasik. Doprawdy wielce żałosne jest to, że wina Rosjan ma się brać stąd, że kontroler stanowczo nie powiedział "s__j d__u". Przypominam, że rosyjscy kontrolerzy za pośrednictwem białoruskich (gdy TU154 znajdował się nad Białorusią) prosili o udanie się na lotnisko zapasowe lub zawrócenie- samolot leciał dalej. Nad Smoleńskiem TU154 dostał info, że warunki uniemożliwiają lądowanie- od rosyjskich kontrolerów oraz od załogi NASZEGO Jaka- samolot rozpoczął "sprawdzanie" możliwości lądowania. Wynika z tego że ewentualni "zamachowcy" wszelkiej maści robili dużo aby do "zamachu" nie doszło! Więc kto jest winien? Jeśli nie piloci, to kto siedział za sterami?

zobacz wątek
12 lat temu
~ATCo

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry