Odpowiadasz na:

Na przykładzie Jarosława Kaczyńskiego widać jak dziś odwaga staniała a rozum poszedł w cenę. Człowiek, który w czasie Solidarności nie istniał próbuje dziś kreować się na jedynego sprawiedliwego.... rozwiń

Na przykładzie Jarosława Kaczyńskiego widać jak dziś odwaga staniała a rozum poszedł w cenę. Człowiek, który w czasie Solidarności nie istniał próbuje dziś kreować się na jedynego sprawiedliwego. Jak było naprawdę? Otóż Kaczyński po zatrzymaniu na kilka godzin przez SB po 13 grudnia ( grubo po 13 bo, jak sam pisze o ogłoszeniu stanu wojennego dowiedział się na WIECZORNEJ mszy Św.!) ustnie zobowiązał do przestrzegania przepisów stanu wojennego. Esbek, który go przesłuchiwał nie pisze, czy przysięgał przy tym, jak podobno robił to Wałęsa w roku 1970, na medalik (co dziś z rechotem powtarza to prawicowa prasa).

zobacz wątek
12 lat temu
~Uważny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry