Odpowiadasz na:

Re: Manson!

Właśnież spijam któryś tam stakan stworzozwierzowego alembiku zwanego balantines. Dla zmyłki chyba. Ale ok, ok, darowanemu irlandzkiemu mchu nie zagląda się w zęby. Nawet jak jest ze Szkocji. I... rozwiń

Właśnież spijam któryś tam stakan stworzozwierzowego alembiku zwanego balantines. Dla zmyłki chyba. Ale ok, ok, darowanemu irlandzkiemu mchu nie zagląda się w zęby. Nawet jak jest ze Szkocji. I mieszany.
Ludzie, są grzyby. Przed balantines (najlepsza whisky na świecie, jak mawiał Schtiz) nawet grzybowa lasagnie się nie podda. Z posypanym po wierzchu dor-blue.
Znalazłem dziś prawusa, kapelusz 34 cm średnicy, wyskoczysz sadylu?
Był bez robaków.
Grzyb. Sadyl to nie wiem.
Idę po następny stakan alembiku.
Czemu pomiędzy piciem a nalewaniem mam piętro różnicy???

zobacz wątek
10 lat temu
~Manson the Forester

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry