Widok

Mapy

Witam wszystkich! Czy ktoś może mi zdradzić jakie jest źródło z którego tworzone są harpaganowe mapy. Konkretnie chodzi mi o wzór znaków umownych i ewentualnie stan (np. rok 1981), pozdro! :)

"Walka, bowiem jest dziedziną, w której ludzie stojąc wzajemnie przed sobą i mając trudności do pokonania, uczą się nawzajem nawet wówczas, gdy pragną sobie zaszkodzić" prof. Kotarbiński
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziecko wojny napisał(a):

> Witam wszystkich! Czy ktoś może mi zdradzić jakie jest źródło z
> którego tworzone są harpaganowe mapy.

chyba http://geodezja.woj-pomorskie.pl/?dzial=246

;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak do tej pory były to mapy topograficzne w układzie 1965. Na podanej przez TJ stronie widać, że większość terenów, które depczemy podczas harpaganowych zmagań nie doczekała się opracowania w układzie 1992. Mapy w układzie 1965 mają aktualizację najczęściej z lat siedemdziesiątych, czasem z początku osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Dlatego w rejonach silnie zurbanizowanych trzeba do części treści map podchodzić z dużą dozą ograniczonego zaufania. To co się nie zmienia to rzeźba terenu, główne cieki wodne, zabudowa starych części miejscowości. Linie kolejowe i szosy z tamtych lat też zazwyczaj są, choć te pierwsze często już nieczynne lub częściowo rozebrane, te drugie nieraz poszerzone, o zmienionej nawierzchni, z dobudowanymi obwodnicami. Najwięcej zmian jest na przedmieściach, gdzie nieraz pojawiają się całkiem nowe ulice i całe osiedla. Tych rejonów zawsze najbardziej się obawiam. Zmieniony bywa również przebieg niektórych linii energetycznych. Warto pamiętać, że na mapy z lat siedemdziesiątych celowo nie nanoszono niektórych linii wysokiego napięcia (te na wielkich stalowych słupach kratowych) ze względów strategicznych, za to wrysowywano linie średniego napięcia: stare czasem jeszcze na drewnianych słupach lub małych słupach kratowych (te są na mapach jeśli nie zostały zlikwidowane), nowsze na słupach betonowych (niektórych wcale nie ma na mapach, inne miewają przebieg zmieniony w stosunku do mapy). Drogi leśne zazwyczaj się zgadzają, z przecinkami bywa różnie, czasem są totalnie zarośnięte, drogi polne czasem znikają wskutek zaorania, czasem powstają w miejscach, gdzie ich nie było, najczęściej pełniąc rolę dojazdu do nowych zabudowań i osiedli.
Mapy w układzie 1992 mają aktualizację z ostatnich lat i można im wierzyć w znacznie większym stopniu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Serdecznie dziękuje za wyczerpujące wyjaśnienia, szczególnie te na temat lini energetycznych. Od pewnego czasu trenuje w swojej okolicy (Piaseczno, mazowieckie) korzystając właśnie z archaizmów w układzie 1965 i dopiero się uczę jak bardzo zmienia się świat w ciagu tylko 25 lat, nie tylko na leśnych ścieżkach czy w okolicach zamieszkanych...

"Walka, bowiem jest dziedziną, w której ludzie stojąc wzajemnie przed sobą i mając trudności do pokonania, uczą się nawzajem nawet wówczas, gdy pragną sobie zaszkodzić" prof. Kotarbiński
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A mam zapytanie z innego punktu. Jak w ogole takie mapy sa latwe w odbiorze dla nowicjusza? Nie bralem nigdy udzialu w hapraganie, zalozmy ze w poruszaniu sie po obcym miescie nie mam najmniejszych problemow, ale nie zdarzylo mi sie np zwracac tak bardzo uwagi na rzezbe terenu czy nieco inne aspekty jak w przypadku mapy miast. Latwo, czy trudno? Czego sie spodziewac i jak nastawic?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marcinie,

W październiku 2006 brałem pierwszy raz udział w Harpaganie. Miałem bardzo ogólne pojęcie o mapie i nawigacji ale udało mi się bez niczyjej pomocy znaleźć 2 pierwsze PK ;). Przygotowując się do kwietniowych zmagań dużo trenuje z mapą "na sucho". Jak to wygląda? Hmm... tak zupełnie poważnie bawię się jak pieciolatek kolorując mapy (obszary miedzy poziomicami) i dzięki temu łatwiej mi jest wyobrazic sobie rzeczywistą rzeźbę terenu. Poza tym praktyka czyni mistrza, czyli dużo w zróżnicowanym terenie. Korzystam z ucywilnionych map wojskowych (ogólnodostępne w Internecie), i nawet sobie niewyobrażasz jak bardzo jestem zaskoczony gdy w miejscu spodziewanej scieżki wyrasta mi podmiejski cmentarz ;) Ostatnia sprawa to charakterystyczne punkty w stylu, krzyże, kapliczki, maszty i inne ustrojstwa. To też bardzo uczy nawigacyjnej pokory. Mapy moim zdaniem trzeba traktować z dużym dystansem, jak najwiecej używać swojej wyobraźni i ćwiczyć, doświadczenie przychodzi z wiekiem. Jako gwóźdź do trumny dodam, że w stanie skrajnego zmeczenia, w złym oswietleniu i z marnie odbitej mapy odczytasz tylko niewielką część informacji... Pozdro.

"Walka, bowiem jest dziedziną, w której ludzie stojąc wzajemnie przed sobą i mając trudności do pokonania, uczą się nawzajem nawet wówczas, gdy pragną sobie zaszkodzić" prof. Kotarbiński
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
IMHO najlepszym treningiem z mapą jest wyjście w teren. Znaleźc mapę okolicy, zaznaczyć kilka skrzyżowań ścieżek leśnych (zaplanować trasę w domu) i spróbować je odnaleźć na żywo.

Co do kolorowania map zaś... przydatna rzecz wogóle, ale na Harpaganie moze już tak być niekoniecznie . Szczególnie jak trafisz na imprezę w Borach Tucholskich, gdzie płasko. No. prawie. Parę metrów w górę i parę w dół.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Najlepiej kupić sobie mapę topograficzną w skali 1:50000 okolicy swojego miejsca zamieszkania i w ramach codziennego treningu próbowac dotrzeć do wyznaczonych na mapie punktów. W dni wolne radzę wybrać się na dłuższe wycieczki. Najpierw wyznacz sobie trasę poprzez określenie na mapie różnych charakterystycznych punktów takich jak: skrzyżowania ścieżek lub przecinek, punkty wysokościowe, przepusty na ciekach wodnych, kapliczki, kamieniołomy, bunkry, wiaty turystyczne, jeziorka śródleśne itp. Trasę obmierz w domu najlepiej za pomocą krzywomierza. Potem staraj się przejść trasę w terenie dokładnie tak, jak zaplanowałeś. Cały czas kontroluj swoje miejsce na mapie. Jeśli trafisz na jakiekolwiek obiekty w terenie, sprawdzaj, czy są zaznaczone na mapie (może wcześniej nie zwróciłeś na nie uwagi, a może nie wiedziałeś co oznacza symbol na mapie). Zapisuj sobie czasy przejścia od punktu do punktu. Taki trening uczy nie tylko obycia z mapą i kompasem, ale też pomaga opanować kontrolowanie wlasnego tempa marszu, doskonali wyczucie odległości w terenie, a to jest bardzo ważne. Takie spacery i wycieczki to doskonała zabawa i miły sposób spędzania wolnego czasu. Po nabyciu wprawy w nawigacji dziennej radzę popróbować sił nocą. Powodzenia!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki serdeczne za wskazówki, staram się właśnie pochodzić troche z mapą po okolicach, które mi osobiście też są słabo znane.

Mówicie, że mapy są brane z Ośrodków Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej. Czy możecie mnie nakierować na szczegóły jak takie mapy czytać? Z pewnością każdy szczegół ma swóje oznaczenie, które harcerze czytać potrafią, ale ja z geodezją nie miałem wiele wspólnego. Może ogólnie dostępne źródło w sieci, gdzie można sie z tym oswoić polecicie?

Marcin
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polecam skrypt Sztabu Generalnego WP z 1965 roku "Terenoznawstwo". Nowela jest formatu zeszytu, fabuła mało porywająca ale kompletne oznaczenia z układu 1942/1965 tam znajdziesz, plus mnóstwo bardzo ważnych trików i wskazówek. Gdzie to znaleźć, hmm... no nie wiem, może w bibliotece wojskowej albo jakimś antykwariacie, bo przecież nie w Inetrnecie ;) (format PDF), Pozdro.

"Walka, bowiem jest dziedziną, w której ludzie stojąc wzajemnie przed sobą i mając trudności do pokonania, uczą się nawzajem nawet wówczas, gdy pragną sobie zaszkodzić" prof. Kotarbiński
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0