Widok
Marcel Ponitka: Celem pierwsza ósemka PLK
Opinie do artykułu: Marcel Ponitka: Celem pierwsza ósemka PLK.
- Walczymy o rozwój zawodników. Chcemy dawać przykład, że można coś osiągnąć grając zespołem opartym na Polakach i to związanych z regionem - mówi Przemysław Sęczkowski, prezes Asseco Gdynia. Koszykarski zespół zaprezentował się w niedzielę kibicom podczas prezentacji w Browarze Port Gdynia. - Mamy silniejszy skład niż w poprzednim sezonie, liczę na zajęcie miejsca w pierwszej ósemce ligi - deklaruje Marcel Ponitka.
Około stu kibiców odwiedziło niedzielną prezentację koszykarskiego ...
- Walczymy o rozwój zawodników. Chcemy dawać przykład, że można coś osiągnąć grając zespołem opartym na Polakach i to związanych z regionem - mówi Przemysław Sęczkowski, prezes Asseco Gdynia. Koszykarski zespół zaprezentował się w niedzielę kibicom podczas prezentacji w Browarze Port Gdynia. - Mamy silniejszy skład niż w poprzednim sezonie, liczę na zajęcie miejsca w pierwszej ósemce ligi - deklaruje Marcel Ponitka.
Około stu kibiców odwiedziło niedzielną prezentację koszykarskiego ...
O co chodzi z trenerem?
Czy ktoś z krytyków Frasunkiewicza może mi wytłumaczyć na czym polegają zastrzeżenia do jego osoby?
Facet ma do dyspozycji samych Polaków-poza Szubargą i Szczotką samych młodych i musi rywalizować z drużynami które mają w składzie doświadczonych graczy i po kilku niezłych obcokrajowców, w tym z reguły przynajmniej po dwóch czaroskórych którzy w tym sporcie robią różnicę. I potrafi z tymi silniejszymi kadrowo rywalami wygrywać mecze gdzie na papierze wydawałoby się że nie ma szans.
Więc co jest z nim nie tak wg niektórych? Ktoś potrafi merytorycznie, bez napinki odpowiedzieć?
Facet ma do dyspozycji samych Polaków-poza Szubargą i Szczotką samych młodych i musi rywalizować z drużynami które mają w składzie doświadczonych graczy i po kilku niezłych obcokrajowców, w tym z reguły przynajmniej po dwóch czaroskórych którzy w tym sporcie robią różnicę. I potrafi z tymi silniejszymi kadrowo rywalami wygrywać mecze gdzie na papierze wydawałoby się że nie ma szans.
Więc co jest z nim nie tak wg niektórych? Ktoś potrafi merytorycznie, bez napinki odpowiedzieć?
Proszę bardzo.
Już Ci odpowiadam. Materiał wśród chłopaków jest. Niektórzy jak Żółnierewicz i Ponitka to czołowe talenty w Polsce. Trenujący do niedawna w Hiszpanii Bartłomiej Pietras też może zrobić progres. Pozostali mają mniejszy lub większy potencjał który może ujawnić się tylko przy doświadczonym trenerze. Fachowcu, który wie jak dobierać zadania do obecnych możliwości i wyznaczać kolejne etapy rozwoju indywidualne dla każdego gracza oraz w grze zespołowej. Franz to może być fajny asystent, motywator, podpowiadacz dla młodszych jak rozegrać konkretne sytuacje na boisku. Ma doświadczenie, wielu lat grania. Takim mentorem może też być Piotrek Szczotka czy Krzysiek Szubarga. Bezdyskusyjnie Franz nie jest jednak człowiekiem który zapewni rozwój fizyczny, taktyczny i techniczny na poziomie dwóch półek wyżej niż Ci młodzi chłopcy są teraz. Dla mnie przy tym trenerze grozi im zastój. Zwłaszcza dla tych którzy pod presją wyniku będą grali mniej. Tu naprawdę trzeba mądrego, doświadczonego szkoleniowca. Aktor nie staje się z dnia na dzień reżyserem czy producentem filmu (tylko najwybitniejsi), tak samo gracz nie staje się w dniu zakończenia kariery trenerem...tak z urzędu.
Czyli rozumiem że jedynym zastrzeżeniem do trenera jest to że jest młody i niedoświadczony?
Jeżeli to ma byc merytoryczna odpowiedź to ja dziekuję.
Wydaje mi się że Matczak przy trenerze zrobił postęp co zaowocowało transferem do Mistrza Polski. Co do wielkości talentu pozostałych można dyskutować-taki Żołnierewicz ma 22 lata i jakoś nikt po niego nie sięga.
Wg mnie drużyna ma najsłabszy skład w lidze i każda wygrana to jest ogromny sukces bo w każdym meczu trzeba się mierzyć z zespołem o większym potencjale.
Tak więc wg mnie trener wyciąga z drużyny więcej niż wynosi jej potencjał, w zeszłym sezonie tragedii nie było, mimo że graliśmy nie tylko najsłabszym składem ale i mieliśmy na pozycji centra parodystę Szymańskiego.
Przykład Matczaka pokazuje tez że jak ktoś ma poważny talent i chce pracować to postęp też zrobi.
Natomiast jak chcemy krytykować trenera tylko dlatego że jest młody-to się z tym nie zgadzam. Wolałbym jakieś konkretne zarzuty.
Wydaje mi się że Matczak przy trenerze zrobił postęp co zaowocowało transferem do Mistrza Polski. Co do wielkości talentu pozostałych można dyskutować-taki Żołnierewicz ma 22 lata i jakoś nikt po niego nie sięga.
Wg mnie drużyna ma najsłabszy skład w lidze i każda wygrana to jest ogromny sukces bo w każdym meczu trzeba się mierzyć z zespołem o większym potencjale.
Tak więc wg mnie trener wyciąga z drużyny więcej niż wynosi jej potencjał, w zeszłym sezonie tragedii nie było, mimo że graliśmy nie tylko najsłabszym składem ale i mieliśmy na pozycji centra parodystę Szymańskiego.
Przykład Matczaka pokazuje tez że jak ktoś ma poważny talent i chce pracować to postęp też zrobi.
Natomiast jak chcemy krytykować trenera tylko dlatego że jest młody-to się z tym nie zgadzam. Wolałbym jakieś konkretne zarzuty.
Mylisz fakty.
"Przykład Matczaka pokazuje tez że jak ktoś ma poważny talent i chce pracować to postęp też zrobi."
1)Matczak z Frasunkiewiczem trenował około 7 miesięcy. Wskoczył na wyższy poziom za nim Franz został trenerem.
"Żołnierewicz ma 22 lata i jakoś nikt po niego nie sięga."
2) Żółnierewicz mógłby odejść do każdego innego klubu w PLK, podobnie Ponitka. Nie robią tego bo chcą być więcej minut na boisku i ciągle się uczyć.
"Natomiast jak chcemy krytykować trenera tylko dlatego że jest młody-to się z tym nie zgadzam. Wolałbym jakieś konkretne zarzuty."
3) To nie wiek dyskredytuje Frasunkiewicza tylko brak doświadczenia i warsztatu trenerskiego. Takiego choćby jaki ma DEDEK.
Chcesz argumentów tylko ich nie przyjmujesz. Warsztat trenerski to nie to samo co doświadczenie koszykarskie. Franz powinien popracować jako asystent. No chyba, że przyjmiesz to co chce zarząd a wielu kibiców nie akceptuje:
10-12 miejsce. Wtedy zakładamy, że Franz ma się uczyć fachu dwa czy trzy lata a wyniki nieważne. Tylko nadal uważam, że nauczyłby się przy dobrym trenerze jako asystent albo na stażach za granicą.
1)Matczak z Frasunkiewiczem trenował około 7 miesięcy. Wskoczył na wyższy poziom za nim Franz został trenerem.
"Żołnierewicz ma 22 lata i jakoś nikt po niego nie sięga."
2) Żółnierewicz mógłby odejść do każdego innego klubu w PLK, podobnie Ponitka. Nie robią tego bo chcą być więcej minut na boisku i ciągle się uczyć.
"Natomiast jak chcemy krytykować trenera tylko dlatego że jest młody-to się z tym nie zgadzam. Wolałbym jakieś konkretne zarzuty."
3) To nie wiek dyskredytuje Frasunkiewicza tylko brak doświadczenia i warsztatu trenerskiego. Takiego choćby jaki ma DEDEK.
Chcesz argumentów tylko ich nie przyjmujesz. Warsztat trenerski to nie to samo co doświadczenie koszykarskie. Franz powinien popracować jako asystent. No chyba, że przyjmiesz to co chce zarząd a wielu kibiców nie akceptuje:
10-12 miejsce. Wtedy zakładamy, że Franz ma się uczyć fachu dwa czy trzy lata a wyniki nieważne. Tylko nadal uważam, że nauczyłby się przy dobrym trenerze jako asystent albo na stażach za granicą.
Dalej nie dajesz żadnych argumentów
Co to za argument"brak warsztatu trenerskiego" Bo Ty tak uważasz?
Powtórze to co pisałem bo chyba nie czytasz. Moim zdaniem Asseco ma najsłabszy skład w lidze i wygranie każdego meczu to cud. Ze słabym trenerem i takim składem nie wygralibyśmy meczu w lidze.
Jedyne czego nie akceptuje to takiej polityki kadrowej jaka jest.Można stawiać na młodych , ale w kadrze powinno być 2-3 obcokrajowców od których ci młodzi tez mogliby się uczyć, i jednocześnie dawaliby szanse na jakieś wyniki.
Wg mnie Franz wyciąga z tego składu który daje mu klub 500%. Wychodzi na ekipy które mają w składzie 6 obcokrajowców w tym dwóch -trzech czarnoskórych którzy zawsze będą lepsi od najbardziej utalentowanych Polaków i toczy z nimi wyrównane boje a czasami wygrywa.
Mamy skład na ostatnie miejsce w tabeli a oczekujemy cudów. Jaki "doświadczony" trener zgodzi się grać takim składem bez obcokrajowców w PLK? przecież to samobójstwo.
Dla mnie każde zwycięstwo w tym sezonie to będzie znowu zasługa trenera bo personalnie "na papierze" nikomu do pięt nie dorastamy a po odejściu Matczaka to już jest kompletny dramat.
Powtórze to co pisałem bo chyba nie czytasz. Moim zdaniem Asseco ma najsłabszy skład w lidze i wygranie każdego meczu to cud. Ze słabym trenerem i takim składem nie wygralibyśmy meczu w lidze.
Jedyne czego nie akceptuje to takiej polityki kadrowej jaka jest.Można stawiać na młodych , ale w kadrze powinno być 2-3 obcokrajowców od których ci młodzi tez mogliby się uczyć, i jednocześnie dawaliby szanse na jakieś wyniki.
Wg mnie Franz wyciąga z tego składu który daje mu klub 500%. Wychodzi na ekipy które mają w składzie 6 obcokrajowców w tym dwóch -trzech czarnoskórych którzy zawsze będą lepsi od najbardziej utalentowanych Polaków i toczy z nimi wyrównane boje a czasami wygrywa.
Mamy skład na ostatnie miejsce w tabeli a oczekujemy cudów. Jaki "doświadczony" trener zgodzi się grać takim składem bez obcokrajowców w PLK? przecież to samobójstwo.
Dla mnie każde zwycięstwo w tym sezonie to będzie znowu zasługa trenera bo personalnie "na papierze" nikomu do pięt nie dorastamy a po odejściu Matczaka to już jest kompletny dramat.
:)
Nie ja uważam, że nie ma warsztatu, tylko go nie ma. Gdzie pracował jako trener? Gdzie odpowiadał za rozwój lub za wynik? Grał w kosza....tyle.
500% to wyciskał z Asseco Dedek. Franza uratował samograj Krzysiek Szubarga. To on wygrał sporo meczów. A to płakanie, że skład słaby to po co? Franz wiedział co bierze. Miał zagwarantować progres graczy(mistrzostwa nikt od niego nie oczekuje :P) Z nim projekt Asseco szybciej się zwinie niż rozwinie...
500% to wyciskał z Asseco Dedek. Franza uratował samograj Krzysiek Szubarga. To on wygrał sporo meczów. A to płakanie, że skład słaby to po co? Franz wiedział co bierze. Miał zagwarantować progres graczy(mistrzostwa nikt od niego nie oczekuje :P) Z nim projekt Asseco szybciej się zwinie niż rozwinie...
Czyli nie ma warsztatu bo go nie ma
Argument nie do podważenia.
Dedek miał do dyspozycji Galdikasa czy Waltona, koszykarzy takiej klasy o której teraz możemy pomarzyć-takiej dwójki brakowało w zeszłym sezonie i brakuje teraz. Druga linia tez była lepsza, taki Parzeński w porównaniu do Szymańskiego to był podkoszowy bóg-a był przeciez drugim centrem.Był młodszy Szczotka był Matczak, był Żołnierewicz a im sam Franz dużo dawał, Kowalczyk też dawał radę jako zmiennik.
Za Dedka to mieliśmy z 2 klasy lepszy skład choć oczywiście dawał on radę. A teraz to mamy skład węgla i papy jak na wymagania PLK. Jeden poważny zawodnik-Szubarga, weteran Szczotka i kilku młodych którzy się uczą poważnego grania-a Ty krytykujesz trenera który z takim składem potrafi wygrywać mecze zamiast dostawać po 30 w plecy od każdego jak leci.
Dedek miał do dyspozycji Galdikasa czy Waltona, koszykarzy takiej klasy o której teraz możemy pomarzyć-takiej dwójki brakowało w zeszłym sezonie i brakuje teraz. Druga linia tez była lepsza, taki Parzeński w porównaniu do Szymańskiego to był podkoszowy bóg-a był przeciez drugim centrem.Był młodszy Szczotka był Matczak, był Żołnierewicz a im sam Franz dużo dawał, Kowalczyk też dawał radę jako zmiennik.
Za Dedka to mieliśmy z 2 klasy lepszy skład choć oczywiście dawał on radę. A teraz to mamy skład węgla i papy jak na wymagania PLK. Jeden poważny zawodnik-Szubarga, weteran Szczotka i kilku młodych którzy się uczą poważnego grania-a Ty krytykujesz trenera który z takim składem potrafi wygrywać mecze zamiast dostawać po 30 w plecy od każdego jak leci.
Boshe...
To ty błądzisz a jaki chcesz argument? Przecież to fakt nie ma warsztatu. Bo nie ma doświadczenia jako trener, choćby asystent. Spytałem gdzie go zdobył skoro uważasz, ze ma? Na boiskach PLK? Nauczył się zarządzania rozwojem, taktyką, doborem ćwiczeń do możliwości graczy? Jakie nowinki, taktyczne w trakcie meczów i technologiczne podczas treningów włączył??? Pustka.
A co do składu. Szubarga znaczy więcej niż Walton. Żołnierewicz ma trzylata większe doświadczenie niż za Dedka. Ponitka dziś to większy talent niż Matczak trzy lata temu. Galdikas? Co ten kolo znaczy w koszykówce dziś? Dedek wyciągnał z niego maksa. Franz by nie umiał, tak jak nie umiał Łakomski w Szczecinie. Na dziś od Litwina więcej można wycisnąć z Witlińskiego.
A co do składu. Szubarga znaczy więcej niż Walton. Żołnierewicz ma trzylata większe doświadczenie niż za Dedka. Ponitka dziś to większy talent niż Matczak trzy lata temu. Galdikas? Co ten kolo znaczy w koszykówce dziś? Dedek wyciągnał z niego maksa. Franz by nie umiał, tak jak nie umiał Łakomski w Szczecinie. Na dziś od Litwina więcej można wycisnąć z Witlińskiego.
Acha czyli jesteś jeszcze jasnowidzem.
Franz nie wycisnąłby nic z Galdikasa tak jak Łakomski nie wyciągnął.
Jakoś Szubarga zagrał praktycznie sezon życia po operacji kręgosłupa ale to oczywiście żadna zasługa trenera. I żeby było śmieszniej to dalej chce pracować z tym trenerem bez warsztatu bo przecież przedłużył umowę a na pewno miał inne oferty po takim sezonie.Masochista z tego Szubargi.
Nie dogadamy się. Dla mnie Franz w zeszłym sezonie wyciągnął z drużyny więcej niż stanowił jej potencjał. W tym sezonie po odejściu Matczaka każde zwycięstwo będzie na plus bo dla mnie mamy zdecydowanie najgorszy skład w lidze.
Jakoś Szubarga zagrał praktycznie sezon życia po operacji kręgosłupa ale to oczywiście żadna zasługa trenera. I żeby było śmieszniej to dalej chce pracować z tym trenerem bez warsztatu bo przecież przedłużył umowę a na pewno miał inne oferty po takim sezonie.Masochista z tego Szubargi.
Nie dogadamy się. Dla mnie Franz w zeszłym sezonie wyciągnął z drużyny więcej niż stanowił jej potencjał. W tym sezonie po odejściu Matczaka każde zwycięstwo będzie na plus bo dla mnie mamy zdecydowanie najgorszy skład w lidze.
:)
Chciałeś merytorycznie a reagujesz emocjonalnie. Dlatego ostatnie uwagi do twojego wpisu. Nie mogę z Tobą dyskutować poważnie jeśli Ty myślisz, że Franz wpłynął na jakość gry Szubargi, a nie daj Boże czegoś go nauczył :D Krzysiek pracował ciężko przed powrotem po kontuzji z trenerami od przygotowania fizycznego a umiejętności koszykarskie pokazał takie z jakich jest znany. Franz nic go nie nauczył. Bo nie mógł. To raczej Szubi mógłby nauczyć Franza :D. Został w Gdynii bo ceni stabilizację a nie przeprowadzki. 33 lata na karku, pozycja niekwestionowanego lidera w ekipie. Czego ma szukać. Jak Ty myślisz, ze został bo ceni trenera...sorry to robi się śmieszna dyskusja. Krzysiek ceni Franza jako kolegę nie coacha. A co do Galdikasa nie wyciągnąłby z niego nic. Bo Litwin odcina kuponiki i nie traktuje takich ludzi jak Lakomski czy Franz jako trenerów. Ta sama półka to Mariuszek Niedbalski... bez autorytetu...Miłego dnia.
Śmieszne jest to że nie umiesz logicznie myśleć
Szubarga nie został w Gdyni dlatego że ceni trenera, ale na pewno by nie został gdyby go nie cenił. To zbyt dobry i doświadczony gracz aby się skazywać na pracę z beznadziejnym szkoleniowcem bez warsztatu.Gdyby uważał go za takiego podobnie jak Ty na pewno by w Gdyni nie został.
Śmieszne jest to że piszesz o tym że trener nic nie nauczył Szubargi. Jasne że nie nauczył bo trener w PLK nie jest od tego żeby uczyć zawodników. Trener jest od tego żeby prowadził zespół a nie uczył zawodników.
Frasunkiewicz był jedynym trenerem w lidze który nie miał do dyspozycji obcokrajowców którzy stanowią od lat o sile każdego zespołu. Polscy zawodnicy są w PLK uzupełnieniem, grają bo tak naprawdę są takie wymogi.Całą grę robią obcokrajowcy, szczególnie czarnoskórzy Amerykanie. I mimo tak ubogiego składu-bo przecież wśród tych Polaków też nie było żadnych gwiazd czy reprezentantów wstydu nie było, było spokojne utrzymanie i wiele zwycięstw.
Ja nie wiem czy Frasunkiewicz jest dobrym trenerem, o tym można byłoby się przekonać gdyby dostał do prowadzenia zespół który nie odstaje personalnie od innych. Ale na pewno nie można powiedzieć że jest złym trenerem bo w pierwszym swoim sezonie wyciągnął z drużyny nawet nie maksa, on zrobił więcej niż można by oczekiwać.
Śmieszne jest to że piszesz o tym że trener nic nie nauczył Szubargi. Jasne że nie nauczył bo trener w PLK nie jest od tego żeby uczyć zawodników. Trener jest od tego żeby prowadził zespół a nie uczył zawodników.
Frasunkiewicz był jedynym trenerem w lidze który nie miał do dyspozycji obcokrajowców którzy stanowią od lat o sile każdego zespołu. Polscy zawodnicy są w PLK uzupełnieniem, grają bo tak naprawdę są takie wymogi.Całą grę robią obcokrajowcy, szczególnie czarnoskórzy Amerykanie. I mimo tak ubogiego składu-bo przecież wśród tych Polaków też nie było żadnych gwiazd czy reprezentantów wstydu nie było, było spokojne utrzymanie i wiele zwycięstw.
Ja nie wiem czy Frasunkiewicz jest dobrym trenerem, o tym można byłoby się przekonać gdyby dostał do prowadzenia zespół który nie odstaje personalnie od innych. Ale na pewno nie można powiedzieć że jest złym trenerem bo w pierwszym swoim sezonie wyciągnął z drużyny nawet nie maksa, on zrobił więcej niż można by oczekiwać.
Frasun nie może być dobrym trenerem.
Jeśli skończył karierę po sezonie to nie miał szans nabrać doświadczenia w kilka miesięcy w przerwie między sezonowej.Skład (jak na asseco) jest całkiem dobry ale rok temu np. Ponitka mógł wyciągnąć więcej tak jak dwóch Kolendów w Treflu.Oni zrobili duży postęp i teraz mogą spokojnie być zmiennikami grającymi nawet 20 minut.
Pierwsza piątka asseco jest całkiem niezła (jak na totalny brak kasy).
Np.przeciętniak Szubarga, średniak Żołnierewicz, kolejny średniak Witliński jako center i jedyny normalny zmiennik Ponitka ale jakby Łysy z niego więcej wyciągnął mógł by być (jak na polską ligę koszykówki) całkiem niezły. A tak kilka osób nie będzie ciągnąć zespołu do zwycięstw i hala jak w zeszłym sezonie będzie zalewała żółcią swoich krzesełek bo assecowców bardzo ciężko ściągnąć na mecz chociaż w 1000 osób.
Nie ma dużych miast w ekstraklasie.
Największe miasta to : Szczecin, Gdynia,Toruń a potem to same wsie.Ale jest jeszcze Sopot co prawda nie wielkie miasto ale znane w Polsce i jest co zwiedzać a nie jak np. we Włocławku.Gdzie są te wielkie miasta legia w pierwszej lidze Kraków tak samo jest jeszcze dużo fajnych miast w Polsce,które mogły by mieć zespół w ekstraklasie takich jak Bydgoszcz.A tak mistrz Polski Zielona góra,wicemistrz Zgorzelec,brąz miał ostrów,potem Słupsk i Włocławek.
W sobotę wszystko będzie wiadomo.
Trefl pokaże ogórkom jak się gra a nawet jak przegra to aż takiego wstydu nie będzie bo stelmet to mistrz Polski i zapowiada się całkiem ładna frekwencja (jak na polską ligę koszykówki) około 3 tysiące.A zobaczymy też o godzinie 18 jak gra asseco ciekawe co pokaże.Pewnie pustą hale i kotary żeby zasłoniły jak najwięcej tej oślepiającej żółci krzesełek.Ale zobaczymy może wielkie przebudzenie paru zawodników i zaskakujące zwycięstwo.Ale jest to mało prawdopodobne głównie przez trenera,który raczej nie przygotował dobrze zespołu do sezonu.