Widok

Masakra omijajcie z daleka na niczym się nie znają!!!

Witam 2 lata temu dostałem duszności i nie mogłem oddychac żona zadzwoniła na pogotowie powiedzieli,że nie przyjadą bo to nie jest tak ważna sprawa. Z każdym oddechem miałem coraz silniejsze bule w klatce piersiowej po 2 telefonie i opieprze.... dyspozytora przyjechali oraz wykryli u mnie nerwoból międzyżebrowy dostałem ketonal po czym oddalając się szepneli mojej żonie do ucha ,że w momęcie gdy będzniemy potrzebowali pomocy i nasza córka będzie chora to nie przyjadą. Duszności nie ustąpily Więc udałem się taksówką do szpitala w Redłowie dobroduszna pielęgniarka przyjęła mnie bez skierowania widząc jak się męczę po serii badań wykryli u mnie zapalenie płuc. Miesiąc temu wyłamałem sobie palec po przyjezdzie na pogotowie i zrobieniu zdjęcia rentgena bardzo stary doktor stwierdził iż jest wszystko ok i mam sobie kupić altacet. Po 3 tygodniach opuchlizna nie zeszła palcem nie mogłem ruszac okazało się ,że trzeba go nastawić.
Moja ocena
obsługa: 1
 
czas oczekiwania: 1
 
ocena ogólna: 1
 
1.0

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Czy te karetki muszą tak nadużywać sygnałów dźwiękowych? Przy ulicy Morskiej nie da się wytrzymać i to dotyczy też Policji czy Straży Pożarnej. Ostatnio nie coś takiego obudziło o 3 w nocy. Przed skrzyżowaniem rozumie chwilę włączyć ale dalej czysta droga żadnego samochodu a ten piszczy nie wiem po co. Mieszkałem w mniejszej miejscowości we Francji wąskie uliczki też zakorkowane i tam mają zapalone koguty ale dźwięk sporadycznie w miejscach gdzie naprawdę zagrożenie i przed samym szpitalem bo szlaban się otwiera na dźwięk. Ulice w Gdyni mamy szersze kierowcy robią co mogą żeby przepuścić tą karetkę a ta wyje dodatkowo denerwując tych kierowców. Fakt że czasem jakaś gapa stanie i stoi bo tak go uczyli zamiast próbować zjechać ale ciągłe piszczenie to też nie rozwiązanie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
do góry