Nie mam zastrzeżeń do pracy serwisantów - znają auta, znają się na swojej robocie, zawsze trafnie diagnozują usterki.

Mam natomiast coraz więcej zastrzeżeń do obsługi klientów serwisu - coraz częściej czuję się tam jak niechciany petent w skarbówce lub ZUSie. Długie czekanie na obsługę, załatwianie 10 spraw pobocznych podczas obsługi klienta, odchodzenie w milczeniu od stolika na wiele minut na oczach czekającej kolejki...w tych aspektach jest coraz gorzej i coraz mniej profesjonalnie. Najgorzej wypada Pani A., która nie szanuje czasu klientów czekających na odbiór auta. Auto gotowe od ponad godziny, a z jej strony brak telefonu czy jakiejkolwiek informacji. Klient czeka w poczekalni, tłumacząc się przy okazji szefowi ze przedłużającej się nieobecności w pracy, a Pani A. biega radośnie po serwisie, zamiast zamknąć zlecenie. Tak się nie robi, marnowanie czasu klienta jest mocno nieprofesjonalne.