Widok
Metro
Opinie do spektaklu: Metro.
Teatr Studio Buffo w Warszawie Metro Libretto i teksty piosenek: AGATA i MARYNA MIKLASZEWSKIE Prapremiera - 30.01.1991 r. w Teatrze Dramatycznym w Warszawie Premiera w teatrze MINSKOFF na Broadwayu /USA/ 16.04.1992 r. do kwietnia 1998 r. zagrano 950 przedstawień! 27 Lat Najlepszego Polskiego Musicalu! Grupa młodych wykonawców opowiada o swoich marzeniach, a każda wyśpiewana nuta, każdy ...
Przejdź do spektaklu.
Teatr Studio Buffo w Warszawie Metro Libretto i teksty piosenek: AGATA i MARYNA MIKLASZEWSKIE Prapremiera - 30.01.1991 r. w Teatrze Dramatycznym w Warszawie Premiera w teatrze MINSKOFF na Broadwayu /USA/ 16.04.1992 r. do kwietnia 1998 r. zagrano 950 przedstawień! 27 Lat Najlepszego Polskiego Musicalu! Grupa młodych wykonawców opowiada o swoich marzeniach, a każda wyśpiewana nuta, każdy ...
Przejdź do spektaklu.
eh
generalnie niby muzyka super niby fajnie zaspiewane. ALe na Boga zadnej fabuly jest tam jakas jedna fajna choreografia mianowicie "czarno-biali" ale procz tego nic. Aktorstwo ponizej niz mierne to nie bylo aktorstwo tylko mowienie regulek. Caly spektakl opiera sie na krotkim stwierdzeniu "kupili sobie laser i swieca". W KAŻDEJ SCENIE LASER?! to juz przesada. na 10 daje 3 przerwklamowana sprawa. "Komercha"
Cieniutkooo...
Zgoda co do fabuły. Gdybym nie przeczytał, tobym nie wiedział o co w tym wszystkim chodzi. No i w muzyce zbytnia przewaga "smutasów". Dobrze, ze chociaz jeden utwor na miare przeboju ( Wieża). Choreograficznie to... nawet, nawet, dobre swiatla i fajne efekty laserowe. Jednak odbior w tej hali (sportowej) szczegolnie z dalszych miejsc (sektory 300....) to porazka. W telewizji byloby ciekawiej. A juz praca naglosnieniowcow z ich mega konsoletami.... pozal sie Boze!!.
(wokal totalnie przykryty muzyką, nie wtopiony w... ale PRZYKRYTY szczelnie). I nie wymawiajcie sie akustyką hali!.Można wszystko zrobic, ale generalnie nasi akustycy fascynują się swymi" kilowatami" a może już nawet "megawatami na stronę". Byłem na Budce Suflera w gdynskiej nowej hali - było niemal idealnie.
Generalnie daję 3+ (wskali "szkolnej 1-6")
(wokal totalnie przykryty muzyką, nie wtopiony w... ale PRZYKRYTY szczelnie). I nie wymawiajcie sie akustyką hali!.Można wszystko zrobic, ale generalnie nasi akustycy fascynują się swymi" kilowatami" a może już nawet "megawatami na stronę". Byłem na Budce Suflera w gdynskiej nowej hali - było niemal idealnie.
Generalnie daję 3+ (wskali "szkolnej 1-6")
do eh
A jakiej tu dogłębnej fabuły szukać? To musical - całość tkwi w piosenkach. Zresztą fakt, że wystawili to już 1300 razy i grają przy full widowni mimo drogich biletów też o czymś świadczy. No i rewelacyjna gra Mariusza Czajki. Co do efektów laserowych - zwłaszcza na Litanii - zapierały dech w piersi. Ale Metro jest musicalem, który trzeba lubić, dlatego nie odniósł spektakularnego sukcesu na Brodway'u.
smutne....
W pełni zgadzam się z przedmówca... Poziom musicalu „Metro” oceniam na poniżej krytyki. Głos chłopaka, który grając jedną z głównych ról wykonywał większość utworów, jest krótko mówiąc nieteatralny... (Mam namyśli samą barwę głosu – a nie technikę śpiewu co do której nie można mieć zastrzeżeń). Momentami miałem wrażenie, że oglądam przedstawienie szkolne... Brak spójnej fabuły ... Sceny śpiewane niestety nie były jakoś logicznie wprowadzone...a wiele z nich sprawiało wrażenie naciąganych. Słaba akustyka sali, źle skonfigurowane nagłośnienie – niski wokal w stosunku do wysokiej gitary... ehhhh Mam wrażenie ze wywaliłem kasę w błoto .... To nie wyglądało na profesjonalne, teatralne przedstawienie. Mała scena... Nie wiem, no czepiam się wszystkiego....- ale tak było... Brak gry aktorskiej... Moze za dużo widziałem... Takie musicale jak Chicago, Fame, 12 ławek, Foot Lose etc.. no nie ma porównania....W obliczu tych wszystkich musicali Metro nie ma prawa nazywać się profesjonalna sztuka teatralna;(
To była porażka. Czuje się oszukany, naciągnięty.... Zastawiam mnie jak wyglądają przedstawienia w Romie...Bo chyba tylko Roma może teraz uratować kulturalny honor wawy...
Zapraszam na prawdziwe musicale do Teatru Muzycznego w Gdyni ...
NIEBO A ZMIEMIA ! ! !
To była porażka. Czuje się oszukany, naciągnięty.... Zastawiam mnie jak wyglądają przedstawienia w Romie...Bo chyba tylko Roma może teraz uratować kulturalny honor wawy...
Zapraszam na prawdziwe musicale do Teatru Muzycznego w Gdyni ...
NIEBO A ZMIEMIA ! ! !
Żenada.
Ludzie cieszcie się, że nie kupowaliście biletów. Napakowali do tej hali tysiące ludzi, jak jakieś bydło. Nic nie było widać, a bilety po 90 złotych. W szatni prawie mnie stratowali. Po co oddałam tam kurtkę? Jeszcze zapłata 2 złote z góry. Nie wiem czyj to pomysł takie miejsce na taki spektakl, chyba tylko chęć zarobku dużej kasy ich tłumaczy. Nigdy więcej, chyba, że jakiś meczuś.
Żabianka rozjechana oczywiście. Żenada.
Żabianka rozjechana oczywiście. Żenada.
żałosne są wypowiedzi takich zmanierowanych ludzi jak Wy Drogie Panie. Uważam, że to co się działo wczoraj na scenie to prawdziqwe mistrzostwo i klasa sama w sobie.... inaczej nie występowaliby prawie 20 lat z tym repertuarem. Weźcie się może za czytanie książek, w ciszy i spokoju... miłej lektury życzę:)
ZGADZA SIE - ŻENADA
Fatalna aktustyka, fatalna praca inzynierow dzwieku. Wokalnie to juz nie jest to Metro co kiedys. Widocznosc dla bocznych sektorów beznadziejna do tego jeszcze te fatalne telebim'y! Kompromotacja i parcie na kasę czego efektem był rasowy kicz. Byłem na Metro 15 lat temu i było fantastycznie.
Organizacyjna katastrofa!
(Pisałem już pod innym artykułem... ale nie szkodzi - wkleję też tu):
Specjalnie wyjechaliśmy wcześniej, by zdążyć na czas...
Jadąc ulicą Chłopską, na wysokości Jagiellońskiej stanęliśmy w korku, który właściwie prawie się nie poruszał. Myślę sobie - spokojnie - 2 pasy Chłopskiej i 2 pasy Pomorskiej muszą wszystkie się wbić w Gospody - stąd ten korek...
Pół godziny żółwiego tempa później zaczęliśmy się zbliżać do Pomorskiej. Co się okazało? Gospody też stała... Byłem ciekaw dlaczego. Przekonałem się kolejne pół godziny później - okazało się, że przy jedynym wjeździe na parking Ergo Areny stali panowie, którzy pobierali opłaty za parkowanie! 10 zł od samochodu! Przez ten proceder, przepustowość była tak mała! 2 zakorkowane ulice, setki denerwujących się kierowców z powodu... pobierania opłat! Których w przypadku takiej imprezy nie powinno być! Jak na taką masówkę ceny były i tak dość wysokie - parking powinien być wliczony w cenę!
Sam spektakl - kiepsko nagłośniony. Wiedziałem, że w takiej hali będzie trudno, ale w tym przypadku była totalna klapa. Było za głośno, wielu ludzi zasłaniało uszy przy najgłośniejszych momentach. Na centralnych telebimach jakieś zakłócenia (możliwe, że mikrofony pracowały na tych samych częstotliwościach). Do tego światło, które miało być "efektowe" (kontrowe) bardzo mocno świeciło na prawą część widowni (tę od strony Gdańska).
Aktorzy starali się jak mogli, ale z materią techniczną nie dali rady wygrać. Nie wypowiadam się na temat różnic pomiędzy "starym Metrem a teraźniejszym", bo nie znam "starego", a podejrzewam w tych warunkach nie miałem szans docenić "nowego"... Moją uwagę zwróciła na siebie jedynie Natasza Urbańska - i to nie tylko ze względu na swoją urodę - ale zarówno śpiew jak i gra aktorska były wiarygodne...
Wyjazd z parkingu to już osobna historia. Zdążyłem skoczyć po pizzę do pobliskiej pizzerii nim rozładował się korek... Choć i tak, gdy policja się za to zabrała, dość szybko się rozładował.
Ogólnie - ci co nie byli - nie mają czego żałować. Pieniądze mogliby wydać na DVD, na którym wszystko zobaczyliby idealnie (w dobrze nagłośnionym kinie domowym) - patrząc przed siebie, a nie w bok, lub rozpraszający telebim...
Zdecydowanie Musicale warto oglądać w miejscach do tego stworzonych - dwa tygodnie temu byliśmy na "SPAMalot" w Teatrze Muzycznym w Gdyni - dwie godziny znakomitej zabawy i salw śmiechu. Do tego świetne dekoracje... no i muzyka na żywo! Gorąco polecam!!!
Pozdrawiam!
MG
PS: Jestem ciekaw, czy będzie osobny artykuł na temat tego, co stało się dziś w okolicach Ergo Areny - jeśli tak, chętnie swój komentarz tam przekleję...
Specjalnie wyjechaliśmy wcześniej, by zdążyć na czas...
Jadąc ulicą Chłopską, na wysokości Jagiellońskiej stanęliśmy w korku, który właściwie prawie się nie poruszał. Myślę sobie - spokojnie - 2 pasy Chłopskiej i 2 pasy Pomorskiej muszą wszystkie się wbić w Gospody - stąd ten korek...
Pół godziny żółwiego tempa później zaczęliśmy się zbliżać do Pomorskiej. Co się okazało? Gospody też stała... Byłem ciekaw dlaczego. Przekonałem się kolejne pół godziny później - okazało się, że przy jedynym wjeździe na parking Ergo Areny stali panowie, którzy pobierali opłaty za parkowanie! 10 zł od samochodu! Przez ten proceder, przepustowość była tak mała! 2 zakorkowane ulice, setki denerwujących się kierowców z powodu... pobierania opłat! Których w przypadku takiej imprezy nie powinno być! Jak na taką masówkę ceny były i tak dość wysokie - parking powinien być wliczony w cenę!
Sam spektakl - kiepsko nagłośniony. Wiedziałem, że w takiej hali będzie trudno, ale w tym przypadku była totalna klapa. Było za głośno, wielu ludzi zasłaniało uszy przy najgłośniejszych momentach. Na centralnych telebimach jakieś zakłócenia (możliwe, że mikrofony pracowały na tych samych częstotliwościach). Do tego światło, które miało być "efektowe" (kontrowe) bardzo mocno świeciło na prawą część widowni (tę od strony Gdańska).
Aktorzy starali się jak mogli, ale z materią techniczną nie dali rady wygrać. Nie wypowiadam się na temat różnic pomiędzy "starym Metrem a teraźniejszym", bo nie znam "starego", a podejrzewam w tych warunkach nie miałem szans docenić "nowego"... Moją uwagę zwróciła na siebie jedynie Natasza Urbańska - i to nie tylko ze względu na swoją urodę - ale zarówno śpiew jak i gra aktorska były wiarygodne...
Wyjazd z parkingu to już osobna historia. Zdążyłem skoczyć po pizzę do pobliskiej pizzerii nim rozładował się korek... Choć i tak, gdy policja się za to zabrała, dość szybko się rozładował.
Ogólnie - ci co nie byli - nie mają czego żałować. Pieniądze mogliby wydać na DVD, na którym wszystko zobaczyliby idealnie (w dobrze nagłośnionym kinie domowym) - patrząc przed siebie, a nie w bok, lub rozpraszający telebim...
Zdecydowanie Musicale warto oglądać w miejscach do tego stworzonych - dwa tygodnie temu byliśmy na "SPAMalot" w Teatrze Muzycznym w Gdyni - dwie godziny znakomitej zabawy i salw śmiechu. Do tego świetne dekoracje... no i muzyka na żywo! Gorąco polecam!!!
Pozdrawiam!
MG
PS: Jestem ciekaw, czy będzie osobny artykuł na temat tego, co stało się dziś w okolicach Ergo Areny - jeśli tak, chętnie swój komentarz tam przekleję...
żenada nastawiona na komercję
Jako widz czuję się obrażona, to co zostało pokazane trudno nazwać sztuką. W wystąpieniu na żywo był PLAYBACK! brak orkiestry! taneczne przedstawienie na maleńkiej scenie sprawiało wrażenie nie tańca, a jakiegoś totalnego chaosu.
nagłośnienie fatalne, nastawione na niskie dźwięki, uniemożliwiało usłyszenie jakiejkolwiek muzyki poza totalną kakofonią;
organizacja fatalna, niewiele brakowało a przy wejsciach doszłoby do przepychanek; o 19:00 okazało się że co najmniej tysiąc osób stoi na dworze (a ciepło nie było) kolejce do... JEDNYCH DRZWI, pozostałe wejscia pozamykane. Moja uwaga została potraktowana wzgardliwym wzruszeniem ramion (chce sie wejsc sie stoi, pani idzie!). Organizator wolał przeznaczyć pracowników do obsługi sprzedaży coli niż do wejść!
Korek na kilka kilometrów spowodowany nie złym dojazdem, a fanaberią organizatora czyli pobieraniem opłaty przed parkinkiem.
zgodnie z puentą Metra: najwazniejsza jest kasa. To była po prostu żenująca chałtura, nastawiona tylko na kasę, wyjątkowo mocno kojarząca się ze śpiewaniem do kotleta. Czułam się jak na kiepskim filmie w kinie: NIE TEGO widz oczekuje od przedstawienia teatralnego! SKANDAL.
Również bardzo chętnie podzielę się tym "ciekawym doświadczeniem" z dziennikarzem który
nagłośnienie fatalne, nastawione na niskie dźwięki, uniemożliwiało usłyszenie jakiejkolwiek muzyki poza totalną kakofonią;
organizacja fatalna, niewiele brakowało a przy wejsciach doszłoby do przepychanek; o 19:00 okazało się że co najmniej tysiąc osób stoi na dworze (a ciepło nie było) kolejce do... JEDNYCH DRZWI, pozostałe wejscia pozamykane. Moja uwaga została potraktowana wzgardliwym wzruszeniem ramion (chce sie wejsc sie stoi, pani idzie!). Organizator wolał przeznaczyć pracowników do obsługi sprzedaży coli niż do wejść!
Korek na kilka kilometrów spowodowany nie złym dojazdem, a fanaberią organizatora czyli pobieraniem opłaty przed parkinkiem.
zgodnie z puentą Metra: najwazniejsza jest kasa. To była po prostu żenująca chałtura, nastawiona tylko na kasę, wyjątkowo mocno kojarząca się ze śpiewaniem do kotleta. Czułam się jak na kiepskim filmie w kinie: NIE TEGO widz oczekuje od przedstawienia teatralnego! SKANDAL.
Również bardzo chętnie podzielę się tym "ciekawym doświadczeniem" z dziennikarzem który
opłata za parking
Opłata za parking to nie jest parcie na kasę tylko próba zniechęcenia klienta do przyjeżdżania samochodem. Parking jest mały, dojazd słaby, dla tego zarządca hali na poczatku jej działania stara się jeszcze bardziej uprzykrzyć życie kierowcom.
Tu nie chodzi o te kika tysięcy zł które zarobi na tych samochodach (przy takiej produkcji to są grosze) ale o to, żeby ludzie następnym razem przyjechali tramwajem.
pozdro dla niezadowolonych
Tu nie chodzi o te kika tysięcy zł które zarobi na tych samochodach (przy takiej produkcji to są grosze) ale o to, żeby ludzie następnym razem przyjechali tramwajem.
pozdro dla niezadowolonych
a gdzieś podali tę informację?
Wszystko dobrze, ale czy informacja o opłacie za parking była gdzieś ogłoszona? Gdyby tak było, być może ta opłata spełniła by swoją funkcję i wiele osób zrezygnowało by z dojazdu samochodem... Sęk w tym, że nie była (albo była za mało nagłośniona)...
Zaś jeśli chodzi o tramwaj (z którego często korzystam), to w tym przypadku problemy są dwa:
1) remont torowiska na chłopskiej - brak tramwajów.
2) w przypadku takich imprez komunikacja miejska powinna przygotować zwiększoną ilość kursów... których, w tym przypadku, też nie było...
Stąd decyzja ludzi o przyjeździe własnymi samochodami...
Swoją drogą - miejsca wystarczyło dla wszystkich... był tylko problem z czasem wjazdu... spowodowanym tym ponoć "prewencyjnym" poborem opłat...
Zaś jeśli chodzi o tramwaj (z którego często korzystam), to w tym przypadku problemy są dwa:
1) remont torowiska na chłopskiej - brak tramwajów.
2) w przypadku takich imprez komunikacja miejska powinna przygotować zwiększoną ilość kursów... których, w tym przypadku, też nie było...
Stąd decyzja ludzi o przyjeździe własnymi samochodami...
Swoją drogą - miejsca wystarczyło dla wszystkich... był tylko problem z czasem wjazdu... spowodowanym tym ponoć "prewencyjnym" poborem opłat...
buuuuuuuuuuu
Czy idąc do cyrku ze swoimi dziećmi przeżywacie rozczarowanie,bo dziecięcym okiem, kiedyś, widzieiście inaczej? A teraz ...arena krzywa, kostiumy takie sobie, a zwierzęta stare i zmęczone...
Podobne rozczarowanie przeżyłam na Metrze. Oglądając je 18 lat temu w Warszawie przeżyłam niesamowitą radość, zachwyt, oszołomienie. Potem bez przerwy słuchałam płyty z muzyką (a właściwie kasety). Zachwycałam się piosenkami, tańcem, efektami. Jakie to było wspaniałe! Z oburzeniem przyjmowałam fakt, że wówczas musical ten na Brodwayu oceniono na mierny.
Wczoraj dowiedziałam się dlaczego. Wokalnie - beznadzieja, taniec już nie zadziwia, grze aktorskiej daleko od ideału. Po co wstawiać podwórkową łacinę, to niby ma być śmieszne? I cóż Ergo to nie teatr...Teraz dopiero doceniam talent wokalny Edyty Górniak, Modlitwa w jej wykonaniu to było COS Wspaniałego. Wczoraj słyszałam ryk z zachrypniętym gardłem.
Niestety mierny spektakl, ale nie żałuję. Fajnie było przypomnieć sobie ten zachwyt sprzed 18 lat.
Podobne rozczarowanie przeżyłam na Metrze. Oglądając je 18 lat temu w Warszawie przeżyłam niesamowitą radość, zachwyt, oszołomienie. Potem bez przerwy słuchałam płyty z muzyką (a właściwie kasety). Zachwycałam się piosenkami, tańcem, efektami. Jakie to było wspaniałe! Z oburzeniem przyjmowałam fakt, że wówczas musical ten na Brodwayu oceniono na mierny.
Wczoraj dowiedziałam się dlaczego. Wokalnie - beznadzieja, taniec już nie zadziwia, grze aktorskiej daleko od ideału. Po co wstawiać podwórkową łacinę, to niby ma być śmieszne? I cóż Ergo to nie teatr...Teraz dopiero doceniam talent wokalny Edyty Górniak, Modlitwa w jej wykonaniu to było COS Wspaniałego. Wczoraj słyszałam ryk z zachrypniętym gardłem.
Niestety mierny spektakl, ale nie żałuję. Fajnie było przypomnieć sobie ten zachwyt sprzed 18 lat.
Wielkie dojenie kasy, czyli jak nas dymają za nasze pieniądze
Dojazd - wieki korek ponieważ organizatorzy postanowili skasować każdego po 10zł od osoby :), nieważne że spektakl będzie opóźniony bo wszyscy stoją w korku ważna kasa (spektakl opóźniony)
Miejsca - siedzieliśmy w loży na 4 piętrze naprzeciwko sceny.Niby wszytko fajne, fajne miejsca itd tylko nic nie widać :) wydymali nas !!!!!!! dobrze, że były monitory to widzieliśmy kto śpiewa. Jeśli chodzi co śpiewa to inna sprawa.
Nagłośnienie fatalne nie słychać było słów piosenek tylko jeden wielki hałas. O tańcu nic nie można powiedzieć bo nic nie widzieliśmy.
Wyjazd bez komentarza - jedna droga brak osób kierujących ruchem.
Ps. kto oddał okrycie do szatni ten został podeptany i sam jest sobie winien :) +30minut czekania w tłoku
Reasumując
Spektakl pod patronatem Prezydenta miasta Gdański Sopot
Cel aby hala jak najszybciej na siebie zarabiała
Rezultat już mnie tam więcej nie będzie. Po opiniach innych osób chyba nie tylko mnie.
Pozdrawiam
Miejsca - siedzieliśmy w loży na 4 piętrze naprzeciwko sceny.Niby wszytko fajne, fajne miejsca itd tylko nic nie widać :) wydymali nas !!!!!!! dobrze, że były monitory to widzieliśmy kto śpiewa. Jeśli chodzi co śpiewa to inna sprawa.
Nagłośnienie fatalne nie słychać było słów piosenek tylko jeden wielki hałas. O tańcu nic nie można powiedzieć bo nic nie widzieliśmy.
Wyjazd bez komentarza - jedna droga brak osób kierujących ruchem.
Ps. kto oddał okrycie do szatni ten został podeptany i sam jest sobie winien :) +30minut czekania w tłoku
Reasumując
Spektakl pod patronatem Prezydenta miasta Gdański Sopot
Cel aby hala jak najszybciej na siebie zarabiała
Rezultat już mnie tam więcej nie będzie. Po opiniach innych osób chyba nie tylko mnie.
Pozdrawiam
do astra2605
czujesz sie wydymana(y)??? może trzeba było spojrzeć na plan hali, aby wiedzieć, że miejsca na trybunie na przeciwko sceny będ mocno oddalone od samej sceny, w zwiazku z czym widoczność... cóż... a wystarczyło parę groszy więcej, troche myślenia i kupić bilet na trybunie bocznej na dole w połowie hali... wszystko było znakomicie widoczne.
dźwięk fatalny - ale nei czuje sie wydymany. spodziewałem sie. ta hala to nei filharmonia!
dźwięk fatalny - ale nei czuje sie wydymany. spodziewałem sie. ta hala to nei filharmonia!
Masowy teatr to żenada - nigdy więcej !!!!!
Odradzam teatr na hali sportowej - to była żenada. Kilka tysięcy ludzi przyszło w oczekiwaniu, że zobaczą sławny musical METRO - a co zobaczyli : NIC. Większość nic nie zobaczyła, nic nie usłyszała i zapłaciła za to niemałe pieniądze. Nie wspominając o dodatkowych opłatach za szatnię i parking. Kamerzyści pokazywali tylko osoby śpiewające zamiast całą scenę - lepiej było siedzieć w domu i obejrzeć w telewizji!!
Tylko do teatru muzycznego w Gdyni!!!
Tylko do teatru muzycznego w Gdyni!!!
Beznadzieja
Fatalna organizacja, koszmarny pomysł z kasowaniem za parking (pomysł nie do zaakceptowania przy imprezie masowej) z czego wyniknął olbrzmymi korek i opóźnienie spektaklu.Nowa hala nie nadaje się na tego typu imprezy, nic nie widac, fatalne nagłośnienie, beznadziejnie zorganiizowana szatnia i wyjazd z parkingu. Artystyczna ocena jest subiektywna, ale mnie się zdecydowanie nie podobało (szczególnie główna rola kobieca - do Górniak jej daleko). Szkoda wydanej, niemałej kasy. Nie ma porównania ze spektaklami muzycznymi w Teatrze w Gdyni. Nasuwa się spostrzeżenie, że chodziło tylko o zarobienie dużych pieniędzy.
pozdrawiam bwol
pozdrawiam bwol
Metro juz nie takie
Wybralem sie z rodzina, tez sie podziele kilkoma zdaniami nt., po pierwsze i najwazniejsze kto zdecydowal sie wydac zezwolenie na otwarcie hali, ktora jawi sie jako najlepiej wyposazona w kraju bez uruchomienia drog dojazdowych, to jeden wielki obled i koszmar, w samy srodku juz lepiej, chociaz nie zgadzam sie z takimi oplatami i za parking i za szatnie, gastronomia na miernym poziomie a sam spektakl no coz to juz nie czasy Kasi Groniec czy Edyty Gorniak, aczkolwiek mlodzi wykonawcy bardzo sie starali, sam organizator spektaklu wywarl na mnie dobre wrazenie mialem problem z miejscami (mlodzi ludzie zajeli nam miejsca pomimo iz mieli wejsciowki) sytuacja szybko zostala wyjasniona przez przesympatyczna dziewczyne w okularach - (pozdrowienia od naszej czworki :) odnosnie dzwieku nie mam zlych wrazen przy czym nalezy pamietac iz byla to hala. Obraz OK choc halowe monitory nie daly rady w przekazie obrazu. calosc 3+, troche szkoda mi firmy ktora sciagnela ten spektakl do Sopotu, sam zajmuje sie organizacja eventow. Hala musi jeszcze duzo zmienic w swojej dzialalnosci
Porażka
W pełni zgadzam się z przedmówcami.Stracony wieczór piątkowy za duże pieniądze. Kosztował nas 260 PLN za dwa miejsca najlepsze, to znaczy na środku. Siedzieliśmy na brudnych, plastikowych, zimnych i niewygodnych "krzesełkach" składanych, rozstawionych na tę okazję. Około 50 rzędów-a może i więcej,po 26 krzesełek w rzędzie. Łatwo wyliczyć zysk za miejsca Vipowskie. Nie było widać sceny, jedynie głowy artystów, z głośników huczał wielki wrzask, niedający rozróżnic słów. To jakieś nieporozumienie było. Spektakl opóźniony o pół godziny z powodów organizacyjnych. Z utęsknieniem czekaliśmy na jakąś przerwę, żeby opuścic tę halę widowiskową, która nie nadaje się do tego rodzaju występów. Niestety, musieliśmy wytrwac w tym jazgocie do końca. Parking, wjazd, wyjazd, to klęska. Punkt gastronomiczny jeden-kawa, ciastko i brak miejsca na konsumpcję . Kto wydał zezwolenie na działalność takiej niby kawiarni? Żal i szkoda czasu straconego ,no i niemałych pieniędzy.
Metro w arenie
zapoznalam sie z opiniami i niestety musze po czesci sie zgodzic, chociaz nie jestem az tak krytyczna, na pewno dojazd do hali i poruszanie sie po niej to porazka, ale widzialam to z pozycji pieszego bo do hali dojechalam autobusem, a potem pieszo, moja irytacje wzbudzilo opoznienie, staram sie zrozumiec organizatora ktory czekal na spozniona widownie. Brakowalo mi gastronomi z prawdziwego zdarzenia, ale coz, na szczescie zjadlysmy obiad w domu. Wybierajac sie na spektakl wiedzialam ze nie spotkam Edyty Gorniak i starych wykonawcow, a pamietam spektakl w pierwszej odslonie, zabralam corke by tez mogla poczuc magie Metra, do gry wykonawcow nie mam zastrzezen, Monika Ambroziak jest caly czas fantastyczna, dzwiek momentami byl za glosny i tu realizator powinien sie zarumienic, siedzialam z corka w lozy VIP, bilety kosztowaly nas 260 zl, nie traktuje tego jako wyrzuconych pieniedzy, a jedynie jako nowe doswiadczenie
Byłam w Hali drugi raz, organizator po prostu nawalił! Na mecz z Brazylią przyszło o wiele więcej osób i w ogóle nie było kolejek i korków, wszędzie były informacje, że parkingi będą płatne, ale za to będą podstawione autobusy i to się sprawdziło. Bez problemu weszłam na mecz, tym razem było o wiele mniej widzów, a musiałam ponad pół godziny stać na dworze. Weszłam wściekła, co na pewno miało wpływ na mój odbiór spektaklu. Nagłośnienie fatalne, starsi państwo przede mną zatykali uszy (zresztą ja też miałam ochotę). Gdy stałam przed halą przypomniał mi się pożar w hali stoczni - jedne otwarte drzwi na cały dół - to jest bardzo niepokojące!
Opłaty za parking???!!!
Chamswo i żenada organizatorów!!!! Żeby tyle kasy wziąć za spektakl i zaskoczyc wszystkich dodatkowym haraczem za zapchany parking, z ktrego trudno wyjechać??? Wstyd!!! Czyżby Karnowski z Adamowiczem zbierali datki na plakaty z nedznie wyglądajacymi twarzami które straszą nas kierowców ze słupów drgowych??? Lepiej wzięliby się za zmiany swojej polityki i strategie dla Sopotu i Gdańska, bo kolejne 5 lat marazmu nas czeka!!!! A Wrocław, Poznań, Kraków i inne podobne aglomeracje uciekaja nam i zostawiaja dzieki nieudolności tych panów nas daleko w tyle... Panowie - zatoka to nie wszystko co może przyciągać inwestorów, turystów itd.!!!!
Widziałąm "Metro"(kilka razy) ponad 10 lat temu. Byłam zachwycona. Miejsce, spektakl, aktorzy, muzyka. Cała grupa osób, ktorzy kiedyś raz pokochali nigdy nie zmienili zdania. Do tej pory. Kilka dni temu wybralam sie na spektakl. Byłam ogromnie zawiedziona. Moją opinie podzielaja osoby, ktore znaja oryginal sprzed lat. Chodzi o wiele rzeczy: nie ma takiego klimatu, nie ma odpowiedniej atmosfery, miejsce nie to, muzyka z taśmy. Wszyscy stwierdzilismy, ze warto zaplacic za takie przedstawienie 40 zl a nie 80. Osobiscie moge wydac 4 razy wiecej i zobaczyc prawdziwy show, tak jak 10 lat temu.
Nie jest to tylko moja opinia. Podzielają ją moi znajomi i rodzina albsolutnie zakochani w "Metrze"
Nie jest to tylko moja opinia. Podzielają ją moi znajomi i rodzina albsolutnie zakochani w "Metrze"
Cena
Drodzy komentujący! większość z Was narzeka na wysokie ceny biletów...
Nawet bilet do multikina na masówkę w 3d kosztuje ok. 33 zł/os.
Weźcie pod uwagę koszty wynajęcia Ergo Areny, ochrony, promocji, ilość osób pracujących miesiącami po to, aby móc wystąpić właśnie przed Wami (nie tylko aktorów, lecz również tych, których nazwiska nie są znane a ich praca jest niezbędna i niezastąpiona...)
Nie mam nic wspólnego z tym musicalem, niemniej jednak organizuje wiele podobnych wydarzeń i znam realia z tej drugiej strony.
Nawet bilet do multikina na masówkę w 3d kosztuje ok. 33 zł/os.
Weźcie pod uwagę koszty wynajęcia Ergo Areny, ochrony, promocji, ilość osób pracujących miesiącami po to, aby móc wystąpić właśnie przed Wami (nie tylko aktorów, lecz również tych, których nazwiska nie są znane a ich praca jest niezbędna i niezastąpiona...)
Nie mam nic wspólnego z tym musicalem, niemniej jednak organizuje wiele podobnych wydarzeń i znam realia z tej drugiej strony.
Słabo. Czas chyba wymyślić coś nowego. Syn Szefa w głównej roli średnio daje radę. Nie ma tego czegoś w głosie, co miał pierwszy odtwórca tej roli. Do tego miał zbyt głośno ustawiony mikrofon.
Wtrącone żarty o programach TVP i dobrej zmianie nie wystarczą....
Sporo kasy za bilet. Na widowni było około 7000 ludzi.
Świetnie śpiewają Pani Dąbkowska i Pani Urbańska
Wtrącone żarty o programach TVP i dobrej zmianie nie wystarczą....
Sporo kasy za bilet. Na widowni było około 7000 ludzi.
Świetnie śpiewają Pani Dąbkowska i Pani Urbańska