Widok
Miejsca pracy dla anglistów
Witam!
Od niedawna mieszkam w Cisowej i bardzo mi się tu podoba. Z wykształcenia jestem anglistką i do niedawna pracowałam w Gdańsku udzielając lekcji indywidualnych. Niestety codzienne dojazdy do uczniów pochłaniają mnóstwo czasu i zastanawiam się nad zmianą miejsca zatrudnienia na coś bliżej domu. Porozsyłałam już mnóstwo CV ale póki co pozostały bez odpowiedzi. Z tego powodu zwracam się z pytaniem do Was- forumowiczów o jakieś wiadome wolne miejsca pracy dla absolwentki anglistyki na UG, ze sporym doświadczeniem w nauczaniu oraz nieco mniejszym w tłumaczeniach. Mam też doświadczenie w branży hotelarskiej, marketingu i pracy biurowej.
Pozdrawiam serdecznie :)!
Od niedawna mieszkam w Cisowej i bardzo mi się tu podoba. Z wykształcenia jestem anglistką i do niedawna pracowałam w Gdańsku udzielając lekcji indywidualnych. Niestety codzienne dojazdy do uczniów pochłaniają mnóstwo czasu i zastanawiam się nad zmianą miejsca zatrudnienia na coś bliżej domu. Porozsyłałam już mnóstwo CV ale póki co pozostały bez odpowiedzi. Z tego powodu zwracam się z pytaniem do Was- forumowiczów o jakieś wiadome wolne miejsca pracy dla absolwentki anglistyki na UG, ze sporym doświadczeniem w nauczaniu oraz nieco mniejszym w tłumaczeniach. Mam też doświadczenie w branży hotelarskiej, marketingu i pracy biurowej.
Pozdrawiam serdecznie :)!
0
0
tez mam takie wykształcenia, powysyłałam setki cv i cisza, niestety rynek już się nasycił anglistami
0
0
Też to niestety zauważyłam. Gdy wybierałam kierunek studiów 6 lat temu sytuacja wyglądała nieco inaczej... Życzę powodzenia w poszukiwaniu pracy!
0
0
Na Twoim miejscu - takim wykształceniem i doświadczeniem - założyłabym firmę i dawała korepetycje, lekcje języka i robiła tłumaczenia jako wolny strzelec. Na pewno znajdziesz zleceniodawców. Powodzenia.
0
0
Już o tym myślałam, ale czy przypadkiem nie ma przesytu na rynku szkół językowych i tłumaczy? Trochę się obawiam otwierania działalności bez posiadania sporego zabezpieczenia finansowego (na reklamę i opłaty zanim się interes rozkręci).
0
0
Zawsze powinno się mieć coś odłożone "na czarną godzinę". Z tego co wiem, przez pierwsze 2 lata płaci się niższy ZUS, więc jest czas, żeby rozkręcić firemkę. Gdyby było źle, można zwinąć biznes, ale myślę, że ktoś kto się weźmie porządnie do roboty, może się odnaleźć na rynku. Jest wielu anglistów, ale jest też wielu ludzi, którzy szukają nauczyciela tego języka. Poza tym jeśli chodzi o tłumaczenia, to możesz współpracować nawet z firmą z Zakopanego, jeśli tylko chcesz, bo to praca zdalna. Spróbuj poszukać zleceń np. na http://pl.globtra.com/projects.html. Prowadząc zajęcia u siebie lub w domu ucznia nie ma dużych opłat, a zamiast jakiejś kosztownej reklamy możesz się ogłosić za darmo w dziale ogłoszenia na trójmiasto.pl i w innych serwisach językowych - np. na ang.pl. Wiadomo, że podatki trzeba będzie płacić, zastanów się czy karta podatkowa nie będzie dla Ciebie najkorzystniejsza. Myślę, że trzeba próbować.
0
0
Dziękuję serdecznie za rzeczową i wyczerpującą poradę. Zachęciłaś mnie do spróbowania :) Jak to mówią- do odważnych świat należy!
0
0
możemy razem coś otworzyć :)
0
0
Pewnie, próbujcie, dziewczyny :-) Słyszałam od znajomych o kilku osobach, które zaryzykowały (jedna mieszka w Warszawie i tam ma "klientów", druga okolice Warszawy - ale uczniów ma ze swojego miasteczka i jego okolic, trzecia w malutkiej mieścinie w kujawsko-pomorskiem, czwarta w Łodzi), są bardzo zadowolone i ich biznesy się kręcą. Powodzenia!
0
0