Moi synowie lubia chodzic na zajecia do Legowiska i nie lubia z nich wychodzic, teraz jest juz troche lepiej z tym wychodzeniem, bo wiedza ze przyjda znowu. Angielski przezywaja calym soba, to jest to czego im brakowalo na tradycyjnych lekcjach, duzo energii, duzo ruchu, a mowienie przychodzi samo.