Re: Miejscy rowerzysci?
żYwY napisał(a):
> Jak radzicie sobie z tym że jak już
> dojeżdżacie na miejsce to nie jesteście "pierwszej świeżości",
> tzn. chodzi mi o to, że przynajmniej jak jak jade...
rozwiń
żYwY napisał(a):
> Jak radzicie sobie z tym że jak już
> dojeżdżacie na miejsce to nie jesteście "pierwszej świeżości",
> tzn. chodzi mi o to, że przynajmniej jak jak jade gdzieś w
> dobrym tempie to nawet po kilkunastu minutach jestem spocony.
> Bierzecie ze sobą ciuchy na przebranie, czy jak?
W pracy w szafie wisi mój garnitur i kilka koszul na zmianę, które dowożę jak pogoda nie jest rowerowa. Bieliznę na zmianę trzymam w jednej z szuflad mojego biurka ;-). Także jak jadę do pracy na rowerze to ze sobą nic nie muszę brać. Wiosną i jesienią, jak nie jest zbyt ciepło to wystarcza mi mycie pod umywalką (trochę się człowiek porozciąga po wysiłku ;-), a latem czynna jest obok mojej pracy marina żeglarska i tam są super prysznice i z nich korzystam. Wtedy jestem zdecydowanie bardziej "świeży" niż po półtoragodzinnej wyprawie autobusem, kolejką i z buta. W mojej poprzedniej pracy był prysznic - trochę mi tego brakuje.
> Co robicie wtedy z rowerem, u mnie szkoła
> zrobiła taką poręcz do przypinania rowerów, ale wiadomo poręcz
> jest na dworzu przed szkołą, a różni ludzie łażą, no i o
> kradziesz nie trudno(jestem szczególnie przezorny, dlatego że
> już kiedyś mi ukradziono rower). Co w związku z tym robicie z
> rowerem?
No u mnie rozwiązanie jest idealne, bo w pracy mamy ochroniarza i mój rowerek czeka na mnie spokojnie w jego kantorku, także mam gwarancje, że będę miał na czym wrócić do domu ;-).
zobacz wątek