Mam mieszane uczucia co do tego lokalu. Bardzo się cieszę, że Oliwa rozwija się pod względem zaplecza gastronomicznego i bardzo ucieszyła mnie kolejna kawiarnia, która byłaby alternatywą dla obleganego Delfina, dlatego wybrałam się tam pewnego wieczoru i... i trochę chyba się rozczarowałam. Rozumiem, że był to środek tygodnia i w lokalu nie było zbyt wielu osób, więc może panować pewnego rodzaju luz, ale towarzystwo, które tam przesiaduje jest po prostu odstraszające (chyba stali bywalcy lub znajomi właściciela/obsługi)! Wystrój niczego sobie i bardzo mi się podobał, szarlotka była na prawdę bardzo dobra, ale niestety została skonsumowana w pośpiechu, ze względu na 3-4 łysych, przypakowanych typków, którzy raczej nie zamierzają się cicho i kulturalnie zachowywać. Zamiast przyjemnej muzyki leciał dość głośno jakiś mecz :/ Popsuło to trochę wrażenie ogólne i będę się musiała drugi raz zastanowić nad tym czy się tam wybrać, a szkoda, bo miejsce ma potencjał.