Widok
Mieszkańcy, czy jesteście zadowoleni z podjętej przez Zarząd decyzji?
Mieszkańcy SM Żabainka, czy jestescie zadowoleni z podjetej przez Zarząd decyzji dotyczący wymiany obecnych pracowników na spółki?
Czy jesteście zadowoleni z decyzji o zwolnieniach grupowych pracowników sprzatajacych klatki?
Czy uważacie, że dzięki tym zwolnieniom, klatki beda sprzatane taniej i dokładniej?
Jaka jest Wasza opinia na ten temat?
Czy znacie koszty wprowadzenia firm sprzatajacych?
Czy wiecie jak to wpłynie na wysokość czynszu?
Czy będą obnizki czynszu?
Jestem ciekawa Waszych opinii.
Czy jesteście zadowoleni z decyzji o zwolnieniach grupowych pracowników sprzatajacych klatki?
Czy uważacie, że dzięki tym zwolnieniom, klatki beda sprzatane taniej i dokładniej?
Jaka jest Wasza opinia na ten temat?
Czy znacie koszty wprowadzenia firm sprzatajacych?
Czy wiecie jak to wpłynie na wysokość czynszu?
Czy będą obnizki czynszu?
Jestem ciekawa Waszych opinii.
Jak będą zwalniać tych nierobów co siedzą w biurach to będę zadowolony.
Co do sprzątania klatek to nie wiem jak to będzie ale z doświadczenia rodziców wiem że jak u nich w spółdzielni wymienili sprzątaczki na firmę "czyszczącą"(brudzącą) jest brudno. Podczas odśnieżania to tylko syf po sobie zostawiali w piwnicy i na klatkach (jest tam piach i sól oraz dostęp do wody).
Poza tym panie sprzątające też sie nie wykazują pracowitością, swoje piętro sprzątamy sami wraz z sąsiadami. I to by byla lepsza opcja, zatrudnić jedną pania aby sprzątała codziennie klatki do windy na parterze w trzech blokach, a nie jak dotychczas jedna sprzątaczka na trzy klatki.
Co do sprzątania klatek to nie wiem jak to będzie ale z doświadczenia rodziców wiem że jak u nich w spółdzielni wymienili sprzątaczki na firmę "czyszczącą"(brudzącą) jest brudno. Podczas odśnieżania to tylko syf po sobie zostawiali w piwnicy i na klatkach (jest tam piach i sól oraz dostęp do wody).
Poza tym panie sprzątające też sie nie wykazują pracowitością, swoje piętro sprzątamy sami wraz z sąsiadami. I to by byla lepsza opcja, zatrudnić jedną pania aby sprzątała codziennie klatki do windy na parterze w trzech blokach, a nie jak dotychczas jedna sprzątaczka na trzy klatki.
I te 5 klatek to jest zajęcie na 8 godzin pracy?? Codziennie sprzątają tylko od wejścia do windy na parterze! a do dziesiątego piętra to może raz na miesiąc? na pewno nie częściej! przed blokami też nie widać aby sie ktoś wykazywał dbaniem o czystość, czasem coś pograbią jakiś śmieć podniosą ale na pewno widzę panie sprzątające jak plotkują w nieskończoność ze znajomymi.
Moim zdaniem dołożyć im obowiązków albo na pół etatu zatrudnić i będzie oki
Moim zdaniem dołożyć im obowiązków albo na pół etatu zatrudnić i będzie oki
Prosze zasięgnąc w spóldzielni informacji na temat obowiązków pracowników sprzatających w spółdzielni. Widać ,że nie sprzata Pan domu i raczej nie ma o tym zileonego pojęcia.Naprawdę myśli Pan, że wszystko co jest robione na klatkach to umycie na mokro parterów. Wystarczy, że po weekendzie nie było by posprzatane przez jeden, dwa dni, to mysle że lokatorzy zgineli by w śmieciach. Supermen z Pana jeśli byłby Pan w stanie umyć 5 dziesięciopietrowych klatek w ciagu jednego dnia? Rozbawił mnie Pan do łez, a gdzie reszta obowiązków, nie mówie już o roznoszeniu czynszów itp. Sprzątniecie mojego domu zajmuje mi około 2-3 godzin z łazienką, kuchnią i odkurzaniem a nie mam ogromnego apartamentu a zwykłe mieszkanie w bloku. Ale zobaczymy jak poradzi sobie z tym firma sprzatajaca? Sama jestem ciekawa efektów?
"Supermen z Pana jeśli byłby Pan w stanie umyć 5 dziesięciopietrowych klatek w ciagu jednego dnia?" - ja nie na pisałem że był bym w stanie to zrobić, to pani słowa. Ale jedna klatka od góry do dołu i 10 od wejścia do windy to sie da spokojnie wykonać i w miedzy czasie wypić 4 kawy:)
Mieszkam tu już kupe czasu i widze jak się sprząta, a raczej nie sprząta.
Tak poza tym to pani chyba jest sprzątaczką i boi się o pracę?? Dobrze trafiłem??
Mieszkam tu już kupe czasu i widze jak się sprząta, a raczej nie sprząta.
Tak poza tym to pani chyba jest sprzątaczką i boi się o pracę?? Dobrze trafiłem??
Absolutnie nie,
Jestem poprostu kobietą, która wie jak się sprząta. Faceci z reguły mają z tym problem, nie obrażając oczywiście nikogo.
Zaspakajając Pańską ciekawość, mam zupełnie inny zawód i nie boję się o pracę.
Interesują mnie jednak koszty, jakie poniesie każdy pojedyńczy mieszakniec spółdzielni. Jak takie zmiany wpłyną na wysokośc czynszu i jakość usług? Czy ludzie są świadomi zmian?
Jestem ekonomistą z wykształcenia, z wiedzą z dziedziny finansów, rachunkowości i podatków, popartą doświadczeniem zawodowym.
Może zatem Pan mi się teraz przedstawi i wyjawi swój zawód i stanowisko.
Pozdrawiam,
Jestem poprostu kobietą, która wie jak się sprząta. Faceci z reguły mają z tym problem, nie obrażając oczywiście nikogo.
Zaspakajając Pańską ciekawość, mam zupełnie inny zawód i nie boję się o pracę.
Interesują mnie jednak koszty, jakie poniesie każdy pojedyńczy mieszakniec spółdzielni. Jak takie zmiany wpłyną na wysokośc czynszu i jakość usług? Czy ludzie są świadomi zmian?
Jestem ekonomistą z wykształcenia, z wiedzą z dziedziny finansów, rachunkowości i podatków, popartą doświadczeniem zawodowym.
Może zatem Pan mi się teraz przedstawi i wyjawi swój zawód i stanowisko.
Pozdrawiam,
do SS
Nasza pani sprzątaczka pracuje uczciwie od rana do popołudnia. Jest bardzo czysto, pachnąco, zawsze odśnieżone, liście zgrabione, chodniki pozamiatane. Dwa lata temu mieliśmy inną i też była super. A sama nie będę sprzątać, bo płacę za to, aby ktoś to wykonał. Zresztą- jak powiedziałam- nie ma takiej potrzeby. PS. Firmy sprzątające zatrudniają przypadkowych pracowników i jestem zdecydowanie przeciw. Bo dopiero będzie brudno...
Przepraszam jeśli kogoś uraziłem bo jest sporo bloków na żabiance i panie sprzątające są różne. Ja mam mieszkania w trzech blokach i faktycznie w dwóch pachnie jak się wchodzi czyli wnioskuje że jest czysto, jak tam panie sprzątają to nie wiem bo nie mieszkam tam na codzień, ale mam tego pecha że w bloku w którym ja mieszkam jest zupełnie inaczej(mogło by być czyściej bo jak widzę w innych blokach, da się - żeby nie powiedzieć że jest brud).
Zauwaze jeszcze ze poziom czystosci zalezy w wiekszosci od poziomu osob ktore zamieszkuja dana klatke/blok.
Jezeli mam za sasiadow typkow ktorzy popijaja sobie piwko na polpietrze, zamawiaja pizze i pozniej zostawiaja butelki, sosy od pizzy i jeszcze sie "wysikaja" na podloge i pozniej sa narzekania ze panie sprzataczki nie sa w stanie zaprowadzic porzadku to rece odpadaja.
Jezeli bedziemy sami zachowywac sie jak knury, i wymagac bedziemy ze ktos po nas posprzata bo "przeciez placimy" to zawsze bedzie brudno.
Kwestie nowyhc pracownikow uwazam za bezzasadna, w moim przypadku p. sprzataczka wykonuje obowiazki nalezycie.
Jezeli mam za sasiadow typkow ktorzy popijaja sobie piwko na polpietrze, zamawiaja pizze i pozniej zostawiaja butelki, sosy od pizzy i jeszcze sie "wysikaja" na podloge i pozniej sa narzekania ze panie sprzataczki nie sa w stanie zaprowadzic porzadku to rece odpadaja.
Jezeli bedziemy sami zachowywac sie jak knury, i wymagac bedziemy ze ktos po nas posprzata bo "przeciez placimy" to zawsze bedzie brudno.
Kwestie nowyhc pracownikow uwazam za bezzasadna, w moim przypadku p. sprzataczka wykonuje obowiazki nalezycie.