Miłość bliźniego

Piękny spektakl ... Bardzo mi się podobało

Amatorzy z jajem i z pasją! 15 złotych za bilet, a ubaw za 1000

Spektakl krótki, węzłowaty, a radości bez liku.

Nie miałem pomysłu na sobotę, a licho zawiodło mnie na "MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO" no i cały jestem happy! Chyba jeszcze raz się wybiorę.

Chyba zrobię powtórkę z soboty, by jeszcze raz zobaczyć ten spektakl w niedzielę. Uważam, że warto - ruda jest najsiubajsza.

Jestem bardzo mile zaskoczona, polecam :-)

Gratulacje

Jestem zaskoczony, że grupa amatorska wystawiła tak doskonały spektakl !
Ubaw po pachy i to za 15 zeta ...

Super :)

Okrutnie się wczoraj zawiodłem. Gra aktorska, chociaż to amatorzy, była poniżej krytyki. Trudno napisać, że było słabo, bo nic nie było. Przedszkolaki dają frajdę i są 100 razy bardziej autentyczne i przekonujące, niż to co zaprezentowano na scenie. Był dramat, męczarnia i totalny zawód. Żałuję, że nie wyszedłem po 15 minutach, jak radziła żona, tylko trwałem, myśląc, że może się coś zmieni. Ale nie. Scenariusz i reżyseria to dno dna i 10 metrów mułu. Zmarnowane 15 złotych. Wolałbym zapłacić te pieniądze cygańskiemu akordeoniście, który pierwszy raz w życiu trzyma akordeon, bo większy byłby z tego pożytek i wkład w kulturę niż toto. Miłość bliźniego omijać szerokim łukiem.

Ja co prawda siedziałam w jednym z ostatnich rzędów i nie wszystko udało mi się usłyszeć aczkolwiek uważam, iż kwota 15 złotych jest jak najbardziej warta zachodu. Kto brał udział w jakimkolwiek spektaklu ten wie jak dużo pracy wymaga praca z aktorami amatorami a zwłaszcza kiedy jest ich tylu na scenie. A pan Maciek niech idzie do kina na Transformersy to mu może dobrze zrobi. Rozumiem, że można napisać dwa, trzy konstruktywne zdania ale żeby wypowiadać się w aż tak dosadnym tonie to trzeba być albo bardzo pazernym na pieniądze albo mieć bardzo krótkiego ptaszka. Pozdrawiam i współczuję jego żonie ;-)

15 zl za bilety mozna zawsze zwrócić ;) obawiam sie jednak, ze tak naprawde chodzi tylko o to, zeby sie wyzyc, ciezkie zycie pewnie ;)

Jasne, szczególnie że nie masz na imię maciek. Wszyscy wiemy, ze chodzi o zazdrość i reżyserkę. Zenada.

a co, nie przyjeli cie do grupy aktorskiej? słonko taki hejt w necie? a wpuscili chociaz na sale? byles na spektaklu?, oj chyba nie. nie martw sie, ty tez kiedys zaistniejesz na scenie. Moze .

fajna zabawa, polecam

Zgadzam się z poprzednikiem. Bardzo słaby spektakl. Tylko ten pan w okularach próbował stworzyć jakąś kreację i nawet mu wyszło.