Widok
Dramat. Kicz i tandeta
Wszystko tak naciągane,że aż boli. A pomysł nawiązania romansu i gorące pocałunki na cmentarzu to żenada do kwadratu. Myślałam,że angaż fajnych aktorów zapewni jakiś poziom,ale widać ,że hajs się musi zgadzać,a reszta ....nieważne. Ten film uwłaczał mojej inteligencji. No sorry,ale nie !
Mówiąc szczerze wczoraj będąc nas seansie chciałem również to napisać. Słabizna, film, którego zadaniem jest by w okresie bożonarodzeniowym kiedy ludzie szukają tkliwych i romantycznych chwil z choinką w tle wyciągnąć kasę z ludzi. Już nawet nie chodzi o historię bo taki to gatunek, ale o styl... bardzo słaby.
Widziałem, dzielę się wrażeniami
Piszę jako gdańszczanin - przyjemne było oglądanie miasta w kadrach, szczególnie, że w listopadzie 2017 kilkukrotnie widziałem zaaranżowane jako plany zdjęciowe uliczki miasta. Co do fabuły to raczej nie mój klimat, niemniej dało się to oglądać. Były nawet zabawne momenty, pierwszym z nich było pojawienie się na ekranie prezydenta Adamowicza (sic!). Generalnie schemat znany ze wszystkich tego typu filmów - perypetie miłosne, rodzinne, życiowe wielu osób, które w cudowny sposób splatają się ze sobą. Plusem jest to, że nie było homopropagandy, choć pojawił się jakiś zniewieściały do bólu kierownik sklepu, zaś jeden z drugoplanowych bohaterów mówi innemu facetowi o swojej porzuconej narzeczonej "Romuś" (od Romany) i nie reaguje na komentarz, że jego rozmówca nie ma nic przeciwko gejom - mało realne - więc oprócz tego na plus.
Na plus też polskie kolędy, w których nie śpiewają o białych świętach, tylko o narodzeniu Jezusa, tego też już coraz mniej dzisiejszymi czasy.
Generalnie polecam - można iść z drugą połówką, bo oprócz podglądania Gdańska są też miłe momenty, choć trzeba na nie patrzeć z mocnym przymrużeniem oka. Życie, to nie film, a film to nie życie :)
Na plus też polskie kolędy, w których nie śpiewają o białych świętach, tylko o narodzeniu Jezusa, tego też już coraz mniej dzisiejszymi czasy.
Generalnie polecam - można iść z drugą połówką, bo oprócz podglądania Gdańska są też miłe momenty, choć trzeba na nie patrzeć z mocnym przymrużeniem oka. Życie, to nie film, a film to nie życie :)
Słabo
Film niestety jest bardzo słaby. Pierwsza godzina to nuda, cieżko własciwie o znalezienie fabuły a dialogi są porostu kiepskie. Potem jest troszkę lepiej. Jednak ogólnie bez rewelacji. Rozumiem, że to film o świętach ma być ciepło miło itd ale ten film nie trzyma się kupy to co robią bohaterowie, gdzie mieszkają świadczy w ogóle o braku pojęcia o funkcjonowaniu życia zwykłych ludzi. Wrzucę jeszcze kamyczek do Miasta. Film został zasponsorowany przez GAIT, n ie ma w sumie nic do takich przedsięwzięć bo promocja jest potrzebna, tylko powinna być robiona przez mniej kontrowersyjną spółkę. Kasy dla kierowców nie ma, kursy w ciągu tego roku wyskakujących z rozkładu ale na film było. ..jest to smutne i żenujące.
Faktycznie jak na kilka migawek autobusu z napisem "GAiT"??? na wyświetlaczu linii oraz jedną wzmiankę, że można pić wodę z kranu to rzeczywiście sponsoring filmu przez miejskie spółki był "za nic". Ale obraz bajkowego Gdańska gdzie wszyscy się kochają, uśmiechają a stocznia działa jak za dobrych czasów poszedł w Polskę i "miłość wszystko wybaczy".
Najlepiej w tym filmie zagrał Gdańsk. I to właściwie jedyny plus. Wielki minus za scenariusz , przewidywalny do bólu. Tylko miejsce akcji odróżniało ten film od co najmniej kilku nakręconych w ostatnim czasie tak zwanych komedii. Najbardziej do komedii "pasował" wątek zamiany trumien i ich otwierania! Całość to klasyka popularnego w polskim kinie gatunku "co by tu zrobić żeby zarobić" na widzach oczywiście.
Nie polecam!
Ten film jest zaprzeczeniem wszelkich wartości! Moralnych, rodzinnych, tradycyjnych... w dodatku autorowi definicja komedii jest obca! No chyba ze bawią Was zdrady, kradzież, żarty z ceremonii ślubu i pogrzebu... niezobowiązujący sex z przypadkowymi osobami i brak odpowiedzialności ojców za swoją role w rodzinie... wstyd dla Gdańska, że kręcili to u Nas. 1:10 za kadry
super
Super komedia, lekka, zabawna, żaden kicz, piękna puenta - carpe diem! Trzeba się cieszyć tym, co się ma i kochać - chociaż czasami zdarza się pobłądzić, to jednak prawdziwe uczucie zwycięża. I nigdy na nic nie jest za późno! Miasto, w którym nagrywano zdjęcia ożyło na nowo :-) Statyści - rewelacja!