To nie była dobra decyzja. Baraki przy ul. Ugory ogrzewane w więkrzości węglem i gryzący dym z kominów to najmniejszy problem. W niedalekiej odległości Fosfory oraz Siarkopol. A z drugiej strony...
rozwiń
To nie była dobra decyzja. Baraki przy ul. Ugory ogrzewane w więkrzości węglem i gryzący dym z kominów to najmniejszy problem. W niedalekiej odległości Fosfory oraz Siarkopol. A z drugiej strony Rafineria.
I te wszystkie zakłady czuć na Stogach. Sam kiedyś tam mieszkałem.
Zachorowalność na raka mieszkańców Stogów też jest wyższa niż w innych dzielnicach. Żaden deweloper o tym nie wspomina.
zobacz wątek