Re: Młode mężatki łączmy się ! Na każdy temat :) vol. II
Zara... zawsze kojarzy mi się z ogromnymi cenami, dlatego omijam szerokim łukiem :) Może się jednak wybiorę. Dzięki za info :)
Em masz rację. Kiedyś oglądałam reportaż o małżeństwu...
rozwiń
Zara... zawsze kojarzy mi się z ogromnymi cenami, dlatego omijam szerokim łukiem :) Może się jednak wybiorę. Dzięki za info :)
Em masz rację. Kiedyś oglądałam reportaż o małżeństwu gdzieś w Rosji chyba, którzy porzucili życie w mieście i wynieśli się z dala od miejskiego szumy, gdzieś do lasu. Żałuję, że nie obejrzałam od początku, przypadkiem trafiłam na program. Ludzie żyli w chacie, którą sami zrobili, żywili się tym co zdobyli, co im wyrosło. Niby ok. Nie mam nic przeciw, jeśli ktoś tak chce, jego sprawa. Najgorsze było jednak to, że mieli dziecko. Nie pamiętam ile miało lat, było w wieku szkolnym. Sami uczyli syna czytać i pisać, historii i ogólnie tego, co wiedzieli.
Tylko tak jak piszesz, dlaczego przez wybór rodziców dzieci mają cierpieć? Jako kochający rodzice, i dbający o dziecko, powinni zapewnić mu choćby minimum warunków i "normalności". Jak jest chore wysłać do lekarza, a nie faszerować czosnkiem i cebulą. Nie zawsze czosnek zadziała.
Podobny stosunek mam do nie jedzenia mięsa przez dzieci. Rodzice nie chcą, nie jedzą. Dziecko jednak potrzebuje mięcha do prawidłowego rozwoju, więc dlaczego ja, rodzic który dziecko kocha i o nie dba, mam mu tego zabraniać?! Nie rozumiem takiego podejścia do sprawy. Będzie dorosłe to dokona wyboru. Będzie jadło lub nie mięso, zamieszka w swojej samotni w szałasie lub w centrum miasta w willi z basenem.
zobacz wątek