Odpowiadasz na:

Re: Młody alkoholik - Dramat, z którego pragnę wyjść, a nie umiem.

Drogi Pawle,
przeczytałem cały Twój tekst ze starannością. Na samym wstępie dodam tylko, że zdecydowanie nie zbudowałem sobie obrazu, jak to powiedziałeś "śmierdzącego menela". Mam wrażenie,... rozwiń

Drogi Pawle,
przeczytałem cały Twój tekst ze starannością. Na samym wstępie dodam tylko, że zdecydowanie nie zbudowałem sobie obrazu, jak to powiedziałeś "śmierdzącego menela". Mam wrażenie, sadząc to Twoich słowach, że jesteś inteligentnym facetem. Mam pewną wiedzę jeśli chodzi o alkoholizm, nie z własnego doświadczenia ale raczej z obserwacji bardzo bliskich mi osób oraz z literatury i zajęć na tego typu tematy oraz zainteresowania samym zjawiskiem.
Wydaję mi się, że po prostu gdzieś po drodze się zgubiłeś. A to, że teraz Twoje życie tak się potoczyło nie czyni Cię gorszym. Bardzo ale to bardzo ważnym krokiem jest samoświadomość tego, że masz problem z alkoholem i chęć zmiany. Nie każdy alkoholik jest w stanie zauważyć, a może nawet nie tyle zauważyć, co uświadomić sobie na czym stoi. Wielu ludzi w tej kwestii oszukuje nie tylko rodzinę czy przyjaciół ale także samego siebie. Często zdarza się też, że osoba uzależniona obarcza za to co robi winą kogoś lub coś (a to dziewczyna mnie zdenerwowana, a to zły dzień w pracy).
Nie masz lekko w życiu, swoją drogą przez własną głupotę, nieasertywność lub inne powody, które Cię zaprowadziły do takiego stanu.
Na pewno musisz zaczerpnąć porady u specjalisty, to jest bardzo ważne. Ale także samozaparcie i uparte dążenie do celu jest niezbędne. Myślę, że jeżeli pokażesz rodzicom, że żałujesz tego co się działo i dzieje to Ci pomogą. Pokaż także pokorę, nie wynoś się dumą bo to może Cię zgubić, szczególnie w początkowym okresie wychodzenia z nałogu. Porozmawiaj z nimi, tylko pamiętaj, jeśli oczekjesz pomocy w tej konkretnej sprawie zawsze musisz być szczery. Jeśli już dojdzie do leczenia lecz w międzyczasie się złamiesz i wypijesz - przyznaj się. Zatajanie jest złą rzeczą, bo znów będziesz wracał do nałogu oszukując otaczających Cie ludzi i samego siebie.
Życzę Ci powodzenia i sukcesu w walce z nałogiem. Bardzo zaabsorbowała mnie Twoja historia. Zdaję sobie sprawę z tego, że możesz nawet nie zobaczyć mojego komentarza, bo wpis jest dodany dość dawno temu. Mimo to gdyby kiedyś pojawił się tutaj komentarz od Ciebie o treści "Wygrałem z nałogiem" będę bardzo się cieszył.

zobacz wątek
8 lat temu
~Powodzenia! C.

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry