Re: Młody alkoholik - Dramat, z którego pragnę wyjść, a nie umiem.
Jezu.
Vilette.
Ja tylko chciałem go pocieszyć.
:)
Wyszło jak zwykle.
:)
Tak na serio, to fajne koleś ma pióro pisane.
Podoba mnie się. Lekkie...
rozwiń
Jezu.
Vilette.
Ja tylko chciałem go pocieszyć.
:)
Wyszło jak zwykle.
:)
Tak na serio, to fajne koleś ma pióro pisane.
Podoba mnie się. Lekkie pióro.
O ile pisze szczerze to ogromnie doceniam jego uzewnętrznienie.
Znaczy, że dojrzewa do momentu kiedy naprawdę znajdzie się w niedzielę rano w rowie przy ojcu i sąsiadach, którzy idą do kościoła.
Na przykład.
Fajnie, że koleś zaczyna trybić.
zobacz wątek