Młodzież na piastowskiej

Czemu rodzice z tym nic nie zrobią... Dzieci są wizytówką rodziców, a wątpię by opisywani przez Ciebie "chłopcy" żyli "na swoim" - zapewne wciąż mieszkają z rodzicami...

Ludzie oczekują działań "wychowawczych" tylko od nauczycieli i policjantów, tymczasem wzorce i wartości wynosi się z domu...

Bardzo ladnie napisane, przepieknie.
Jednak wracajac do opisanej rzeczywistosci: czemu uwazasz, ze policja nie powinna sie tym zajac?

Nigdzie nie napisałam, że Policja nie powinna się tym zająć.
Powinna, może nawet tym młodym chuliganom potrzebne jest skierowanie przez Sąd Rodzinny na przymusowe leczenie psychiatryczne z powodu uzależnień, ustanowienie kuratora.
Ale przy tym wszystkim napiętnowałabym rodziców za złe wychowanie dzieci bo ich nieudolność wychowawcza jest przyczyną takiego stanu rzeczy, a nie nieudolność Policji.

Napisalas "ludzie oczekują działań "wychowawczych" tylko od nauczycieli i policjantów" i jakos sprowadzilas temat do banalow o wychowaniu.
Tak to zabrzmialo jakbys miala obiekcje co do ludzi ktorzy w opisanej sytuacji oczekuja dzialania policji. Tak, teraz jest potrzebna policja, a co dalej z tym bedzie to dalsza sprawa.

Czasem warto zastanowić się nad przyczynami, a nie tylko jak usunąć skutki. Bo na miejsce jednych już rosną drudzy.

Skoro dla Ciebie wychowanie dzieci i młodzieży w duchu poszanowania drugiego człowieka jest banałem, to przyzwyczajaj się do chuliganów na ulicy, bo dla rodziców tychże to też musiało być banalne, skoro ich "wyrośnięte latorośle" teraz szaleją, wzbudzając strach przechodniów.
Co to, ojciec/matka nie widzi, że jego dziecko ćpa, pije, kradnie, urządza bijatyki i terroryzuje otoczenie?

A będzie jeszcze gorzej. Popatrz na dzieci w podstawówkach, jak się zachowują, ile czego ćpają, piją to zrozumiesz co mam na myśli.

Jak tak dalej pójdzie to za 10 lat w niektórych dzielnicach Gdańska na każdej ulicy będzie musiał pełnić całodobowy dyżur Policjant, a najlepiej dwóch i to jeszcze z psem.

W tym momencie zaistnial konkretny problem wiec potrzebna jest policja. Kazda sprawe mozna rozkminiac na przyczyny, metody itd ale to chyba temat na zupelnie osobny watek.
Jak ktos napisze, ze skradziono mu rower to na pewno ucieszy sie, ze ludzie zaczna debatowac na temat wychowania, sytuacji materialnej rodzicow, dobrego/zlego rzadu itp zamiast dac namiary gdzie ow rower mozna znalezc.

To nie jest forum policyjne i wątpię, że Dzielnicowy je stale podczytuje i uzależnia swoje działania od wpisów.
Niestety Autorka musi iść osobiście na Policję i zgłosić ten fakt, najlepiej pisemnie, aby zwiększyli liczbę patroli w tym rejonie.

No chyba, że Ty Piotr się przejdziedz na Piastowską i zaprowadzisz porządek wśród pijanej młodzieży bo przecież wyczytałeś na forum, że pomoc wskazana. :)
A co do rowerów, to inna "bajka" bo rower można rozpoznać i powiadomić właściciela, a tu trzeba konkretnego fizycznego działania.

P.S. Forum, jak sama nazwa wskazuje, jest od pisania.

Skoro to forum "kryminalne Trojmiasto" to moze i policja monitoruje poruszane tu tematy ale nie w tym rzecz.
Wiadomo, ze takie sprawy powinno sie zglaszac na policje ale czasem ludzie pisza tu by dowiedziec sie czy inni tez cos podobnego obserwuja, a moze ktos juz cos zrobil i napisze o tym, ze np. skutku nie odnioslo. Nie bede zgadywal intencji piszacych ale widze sporo mozliwosci.
Moze poszukasz rodzicow opisanej mlodziezy (nazwijmy to tak roboczo, ja mam inne okreslenie) i porozmawiasz o wychowaniu i pomozesz skorygowac bledy skoro wyczytalas, ze jest problem i wiesz jak to rozwiazac? :)
Skradziony rower to wcale nie jest inna "bajka" biorac pod uwage Twoja chec uswiadomienia ludziom jak wazne jest wychowanie.
PS
Forum jak najbardziej jest od pisania. W dobrym tonie jest jednak trzymanie sie tematu.

Skoro uważasz, że Policja monitoruje poruszane tu tematy, to nie pozostaje nic innego jak czekać na Ich reakcję.

Powodzenia :)

P.S. Na mojej ulicy jest spokój, więc nie muszę rozmawiać z rodzicami. Gdy ich dzieci zaczną chuliganić to nie martw się - powiem sąsiadowi czy sąsiadce do słuchu, oprócz wyciągania konsekwencji prawnych.

Prosze czytac ze zrozumieniem i nie wmawiac mi pogladow ktorych nigdy nie wyglosilem. Tak nie wypada robic bo ani to ladne ani do niczego sensownego nie prowadzi :)
Powodzenia :)

Dobrze, uspokój się :)
To co?

Zgoda? :)

Doprawdy nie rozumiem skad wniosek, ze nerwy mi puszczaja. Przeciez nie z tresci poprzedniego posta ktory raczej ubawil mnie biorac pod uwage poruszany temat ;)
Ale i tak z mojej strony EOT, wystarczy.
PS
Wojny nie toczylem :)

monitoruje, monitoruje... ;-)

Morzesz dzwonić za kazdym razem na policje a jeśli sie boisz to zaznacz to przy zgłoszeniu,bo skąd niby policja ma wiedziec ze własnie trzeba tam podjechać bo młodzieży zachciało sie ćpania i chlania pod twoją klatką???????

Lepiej złożyć pismo - Autorka nie musi się niczego obawiać, jej dane pozostaną w utajnieniu i na pewno chuligani się nie dowiedzą kto Policję nasłał.

Telefonicznie to taka kilkurazowa akcja i to jeszcze może okazać się opóźniona bo wszystkie patrole akurat będą w innym rejonie i do takich spraw jadą, kiedy już nie mają nic pilniejszego. Czasem od zgłoszenia do przyjazdu upłynie kilka godzin...

Nie wspomnę już o tym, że Policja trochę jakby "przywykła" do tego rodzaju zjawisk - okolice falowców i ogromnych blokowisk są w większości zdominowane przez ćpającą i pijącą młodzież.

Tu przydałaby się zwiększona ilość patroli pieszych lub zmotoryzowanych na stałe by gnojki się wyniosły z ćpaniem i chlaniem gdzieś indziej.