Charakterystyczne dla słoików, które nie mają interakcji z autochtonami.
Po zamieszkaniu w Gdańsku 30+ lat temu różnicę pomiędzy "na Zaspę" a "do Oliwy" złapałem momentalnie, bo w moim...
rozwiń
Charakterystyczne dla słoików, które nie mają interakcji z autochtonami.
Po zamieszkaniu w Gdańsku 30+ lat temu różnicę pomiędzy "na Zaspę" a "do Oliwy" złapałem momentalnie, bo w moim rodzinnym mieście też ona występowała. Co więcej: ta sama dzielnica mogła być jednocześnie "do" i "na" - i oznaczało to zupełnie inny rejon tej dzielnicy.
Dużo większym zaskoczeniem (na początku) było to, że ludzie z Wrzeszcza wsiadali w tramwaj i jechali do Gdańska. No kuźwa... a Wrzeszcz to niby gdzie jest? ;)
Po kilku tygodniach sam tak mówiłem. Ale u mnie na roku ok. połowa to byli tubylcy.
zobacz wątek