zaraz sprawdze co to..
ale mam dobry poczatek dnia..
spacer jak codzien.
wracajac do domu o 6.20 spotkalam na chodniku moje dziecko z dwojka malenstw. wedrowali w deszczu do...
rozwiń
zaraz sprawdze co to..
ale mam dobry poczatek dnia..
spacer jak codzien.
wracajac do domu o 6.20 spotkalam na chodniku moje dziecko z dwojka malenstw. wedrowali w deszczu do kosciola na roraty..
No coz, zostawilam psa w domu i jak stalam czyli w dresach brudnych od blota z nogawkami wcisnietymi do skarpet pobieglam za nimi.
niesamowita jest ta atmosfera ciemnego kosciola z plonacymi lampionikami..
a po powrocie NIESPODZIANKA.
sasiadka przyniosla mi pojemnik salatki jarzynowej ze sledziem..
i choc o ty m nie myslalam wczesniej to uswiadomilam sobie ze mam na to wielka ochote.
i wlasnie pochlaniam..
ach...
chleb mi sie skonczyl..
a poza tym.. kto gotuje bigos, taki obrzydliwie tlusty, jaki w dziecinstwie jadlam?
juz zapomnialam e tamte bigosy byly inne niz te dzis...
https://www.youtube.com/watch?v=ndXkNsf2P40
zobacz wątek