> Pewnie jestem obciążony genetycznie.. bo też zbieram.
Zrobiłem dzisiaj zakupy w Biedrze na Górnej Oruni. Zapaliłem fajkę. Akurat autobus podjechał, żeby mnie zabrać z powrotem.rozwiń
> Pewnie jestem obciążony genetycznie.. bo też zbieram.
Zrobiłem dzisiaj zakupy w Biedrze na Górnej Oruni. Zapaliłem fajkę. Akurat autobus podjechał, żeby mnie zabrać z powrotem.
Kurcze... nie wyrzucę świeżo zapalonego peta, bo chce mi się palić :D
Olać autobus. Wrócę sę na piechote, spaliwszy na spokojnie. Przy takiej pogodzie spacerek to cymes.
Pod jakimś śmietnikiem przyuważyłem kawałki kawałki zielonego poliwęglanu falistego. Podlazłem bliżej, ale stwierdziłęm, ze za krótkie i na "obudowę" drzewek owocowych mi się nie zdadzą.
Ale podszedłszy bliżej zauważyłem sterty zdemontowanych paneli podłogowych. Ładnie powiązane w poręczne paczuszki.
JUPI! :D
Mam troszkę jeszcze pozyskanych "po sąsiedzku" ale już malutko. TO było jak Gwiazdka z Nieba. Bo mam zapotrzebowanie nie nie w pip, do wytyczania grządek i alejek na działce :)
Do domu po auto i przytuliłem je. Są już na działce.
Śmieciarz? Jasne!
Zupełnie się tego nie wstydzę.
Recycling.. modne słowo :D
zobacz wątek