Widok
Moj przyjaciel nulus i koszmar w szpitalu
W ddniuw ktorym przywiozlam pieska do szpitala zlecilam sama badania w laboratorium w naszym miescie pani doktor obiecala ze zadzwoni by sprawdzic wynik nie zribila tego tylko sama zaordynowala mu leki wg wlasnego uznania .Stan po po tych specyfikach jeszcze sie pogorszyl i do tego zlecono ma nastepne badania za 100o zl , ktore byly nie potrzebne po tygodniowym pobycie dowiedzielismy sie w laboratorium ze nikt wogole do nich nie dzwonil odebralismy pieska w stanie agonalnom placac za pobyt i niepotrzebne badania 3000 zl ale na uratowanie mu zycia bylo juz za pozno tak mile wspominamy ta klinike ze nawet juz nie moglibysmy obok niej przejechac
Moja ocena
Szpital Weterynaryjny Krzemińskiego
kategoria: Weterynarze
obsługa: 1
oferta: -
jakość usług: 1
podejście do zwierząt: -
pomoc merytoryczna: -
przystępność cen: 1
ocena ogólna: 1
1.0
* maksymalna ocena 6
Bardzo nam przykro, że Nuluś nie żyje, jednak przez ostatni rok nie mieliśmy okazji go widzieć w naszym szpitalu gdyż leczyła go Pani gdzie indziej. Zanim do nas trafił 5 miesięcy borykał się z problemem, któremu nikt nie potrafił zaradzić. Wszystkie wykonane u nas badania były z Panią konsultowane, niektóre wręcz wykonywaliśmy na Pani wyraźne życzenie. W dniu wypisu ze szpitala Nulek czuł się dużo lepiej niż przy przyjęciu. Potem leczenie było kontynuowane gdzie indziej.
nulek zmarl krotko po wypisie ze szpitala wiec nie zdazylismy go juz nigdzie leczyc leki zapisane przez p. doktor ( nie wymieniam nazwiska) byly naprawde niepotrzebne jak i reszta innych poniewaz piese siusial krwia i po tabletkach na rzekomo zapadnieta tchawice dostal dosznosci i zapasci nulek nie zyje od ponad roku tyle bledow bylo popelnionych w leczeniu wiec teraz juz mysle ze to moja wlasna porazka ze na to wszystko sie zgodzilam pozdrawiam lekarzy i personel moze to tylko dla naszej rodziny nauczka zyciowa no coz
ps chce tylko podkreslic ze nie mam oczywiscie do panstwa zalu a piszac o bledach w leczeniu mam na mysli caloksztalt leczenia wczesniej byl leczony rzeczywiscie przez trzech innych lekarzy bez diagnozy i bezskutecznie stad moje rozgoryczenie i prawda jest taka ze kazdy juz lek pogarszal stan jego zdrowia biedak mial strasznego pecha no i my oczywiscie tez rozumiem ze panstwo sie starali ale w jego przypadku stalo sie najgorsze wiec prosze nas tez zrozumiec pozdrawiam i dziekuje za odpowiedz