Oddałem Chłopakom z serwisu rower, który już ledwo dychał. Napęd dobity prawie na maksa jak się dało, łańcuch często już przeskakiwał na obrotach, moje nogi miały takie obciążenie, że prawie łamały się w kolanach a na ścieżkach rowerowych wyprzedzały mnie stare babcie na rowerach miejskich, hulajnogi i ludzie na rolkach. Myślałem, że zmiana wszystkiego, co było do wymiany, da dużą różnicę ale nie myślałem, że aż taką. Pierwszą jazdę po serwisie miałem w lekkim deszczu i byłem pod wrażeniem. Rower praktycznie sam jechał. Kolejne przejazdy były potwierdzeniem tego, że można na tym sprzęcie być królem szos i szosować płynnie wyprzedzając wszystkich z pełną gracją. To jest drugi rower, który oddałem w tym miejscu. Warto oddawać rower do serwisu po sezonie przed startem kolejnego, bo czas oczekiwania na całkowity serwis roweru jest krótszy i na pewno zdążymy na wiosenne rozpoczęcie sezonu. Mam swoje pasje i wyczuwam innych ludzi zarażonych pasją. Czuć, że chłopaki lubią to co robią i nie odwalają lipy. Polecam !