Widok
Mój sposób na czysty łańcuch .
Trzeba mieć : słoik po dżemie ze szczelną pokrywką szt. 2 , butelkę NITRO , starą gazetę .
Zdjęty , brudny i tłusty łańcuch ( fuj !!! ) wkładamy do słoika , zalewamy NITR-em ( można do połowy ) , zakręcamy słoik i chwilkę nim kołyszemy , można też nie zakręcać i zawartość obracać w słoiku śrubokrętem . Wyjmujemy zawartość ze słoika - teraz jest to czyściutki i błyszczący łańcuch . kładziemy go na starej gazecie , po paru sekundach jest suchy , gotów do założenia i smarowania . Słoik ( zamknięty ! ) zostawiamy w spokoju do następnego razu . Następnym razem ostrożnie zlewamy użyte poprzednio NITRO do czystego słoika a stary z odstoinami sobie schnie lub wędruje do kosza jeśli mamy w piwnicy skład słoików po dżemie . Jeśli do zdjęcia brudnego i tłustego łańcucha założymy jakieś rękawiczki to gwarantuję że dłonie pozostaną czyste i suche . Następnym razem da capo al fine .
Patent Pending .
Zdjęty , brudny i tłusty łańcuch ( fuj !!! ) wkładamy do słoika , zalewamy NITR-em ( można do połowy ) , zakręcamy słoik i chwilkę nim kołyszemy , można też nie zakręcać i zawartość obracać w słoiku śrubokrętem . Wyjmujemy zawartość ze słoika - teraz jest to czyściutki i błyszczący łańcuch . kładziemy go na starej gazecie , po paru sekundach jest suchy , gotów do założenia i smarowania . Słoik ( zamknięty ! ) zostawiamy w spokoju do następnego razu . Następnym razem ostrożnie zlewamy użyte poprzednio NITRO do czystego słoika a stary z odstoinami sobie schnie lub wędruje do kosza jeśli mamy w piwnicy skład słoików po dżemie . Jeśli do zdjęcia brudnego i tłustego łańcucha założymy jakieś rękawiczki to gwarantuję że dłonie pozostaną czyste i suche . Następnym razem da capo al fine .
Patent Pending .
Metoda na pewno nie jest super doskonała ale jest szybka i skuteczna . Nitro można użyć wielokrotnie ( kolega przepuszcza przez kawałek szmatki ) , nitro zmniejsza radykalnie przyczepność wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń , nitro jest tak lotne że nie zostawia żadnych tłustych śladów . Wewnątrz łańcucha nie zostaje więcej zanieczyszczeń niż po czyszczeniu innymi metodami bo nitro jak wspomniałem wyżej wypłucze praktycznie wszystko . Jeśli masz lepszy pomyśł to się nim podziel , po to właśnie jest ten wątek .
ja łańcuch wrzucam do zwyklej, plastikowej buteleczki 0,5 l
następnie zalewam go benzyna ekstrakcyjna i szejkuje. później odczekuje pół godziny aż brud opadnie na dno, przelewam czystą benzynę ekstrakcyjną do kolejnej butelki i powtarzam wszystko jeszcze raz, a potem następny czyli razem 3 ;-). po wyjęciu z butelki czekam aż łańcuch ładnie wyschnie, zakładam go na swoje miejsce, smaruje każde ogniwo, obracam korbą, po pół godzinie dokładnie go wycieram, znów kręce korbą i znów wycieram.
następnie zalewam go benzyna ekstrakcyjna i szejkuje. później odczekuje pół godziny aż brud opadnie na dno, przelewam czystą benzynę ekstrakcyjną do kolejnej butelki i powtarzam wszystko jeszcze raz, a potem następny czyli razem 3 ;-). po wyjęciu z butelki czekam aż łańcuch ładnie wyschnie, zakładam go na swoje miejsce, smaruje każde ogniwo, obracam korbą, po pół godzinie dokładnie go wycieram, znów kręce korbą i znów wycieram.
Nic bardziej mylnego aby łańcuch myć rozpuszczalnikiem nitro. Otóż po takiej kąpieli na łańcuchu powstają tlenki w postaci białego nalotu i nie jest to zdrowe dla łańcucha. Najlepszą metodą mycia łańcucha jest ropa a gdy jej nie mamy to benzyna ekstrakcyjna. Pędzelek i każde ogniwo osobno czyścimy jak chcemy aby łańcuch długo byłby używany.
To nie są moje mądrości wyczytałem to w fachowej literaturze kolarskiej.
pozdrawiam
To nie są moje mądrości wyczytałem to w fachowej literaturze kolarskiej.
pozdrawiam
Zanim łańcuch zacznie znikać zżerany przez tlenki to i tak trzeba go będzie wyrzucić bo się rozciągnie a bezpośrednio po kąpieli w nitro i tak trzeba go nasmarować co działa ochronnie . Zabawę z benzyną , naftą i pędzelkami już dawno porzuciłem , szkoda czasu i generuje się zbyt dużo brudu .
Dla purystów ( metoda hiper- ekologicznie przyjazna ) :
trzeba mieć : deskę nieco dłuższą niż rozpięty łańcuch , biodegradowalny odtłuszczczo - zmywacz za circa 50 zet butelka 1 l , pędzelek , dużo czasu , dostęp do bieżacej wody pod ciśnieniem , łaskawych sąsiadów , miejsce .
- łańcuch rozpinamy , kładziemy na desce , nawilżamy i pędzelkujemy cudownym płynem , czekamy ok. 15 minut , spłukujemy łańcuch silnym strumieniem wody i ... stwierdzamy że 50 % syfu zostało na łańcuchu . Niestety ta metoda jest skuteczna tylko gdy mamy odtłuszczacz do silników ale ten typu PRZEDUNIJNEGO czyli obecnie trudno dostępny w handlu a kiedyś był na każdej stacji benzynowej za 9-10 zet . W NORAUTO można kupić jeszcze taki chamski ale skuteczny odtłuszczacz ale drogo , spray 0.5 l za 22 zet .
Dla purystów ( metoda hiper- ekologicznie przyjazna ) :
trzeba mieć : deskę nieco dłuższą niż rozpięty łańcuch , biodegradowalny odtłuszczczo - zmywacz za circa 50 zet butelka 1 l , pędzelek , dużo czasu , dostęp do bieżacej wody pod ciśnieniem , łaskawych sąsiadów , miejsce .
- łańcuch rozpinamy , kładziemy na desce , nawilżamy i pędzelkujemy cudownym płynem , czekamy ok. 15 minut , spłukujemy łańcuch silnym strumieniem wody i ... stwierdzamy że 50 % syfu zostało na łańcuchu . Niestety ta metoda jest skuteczna tylko gdy mamy odtłuszczacz do silników ale ten typu PRZEDUNIJNEGO czyli obecnie trudno dostępny w handlu a kiedyś był na każdej stacji benzynowej za 9-10 zet . W NORAUTO można kupić jeszcze taki chamski ale skuteczny odtłuszczacz ale drogo , spray 0.5 l za 22 zet .
ja tam stosuje wysoko stezony w goracej wodzie proszek do prania. nie lubie nafty, benzyny i tym podobnych chemikaliow. jesli sie czysci po kazdej lub co kilka jazd (w zaleznosci od warunkow) to nie trzeba moim zdaniem stosowac nitro, co najwyzej profilaktycznie co jakies 500 km powiedzmy.
w ogole syf jaki sie zbiera po jezdzie w lesie (nawet gdy jest bloto) to jest male piwko w porownaniu z tym co sie zbiera na lancuchu po kilku jazdach w deszczu na miescie. wtedy rzeczywiscie by sie przydal chyba nitro...
w ogole syf jaki sie zbiera po jezdzie w lesie (nawet gdy jest bloto) to jest male piwko w porownaniu z tym co sie zbiera na lancuchu po kilku jazdach w deszczu na miescie. wtedy rzeczywiscie by sie przydal chyba nitro...
Witaj Spieprzający Dziadu!
Masz cudowną ksywę, która świadczy, że jesteś prawdziwym Polakiem!
Ostatnie bowiem orędzie obecnie urzędującego prezydenta do narodu będzie brzmiało: "Sprzeprzajcie dziady!" :-)
Twój pomysł z sadłem znałem już dawno, z tym, że ja stosuję psie sadło - jest bardziej odporne na mróz - rower się nie przeziębia i nie robią się na nim tlenki ani siarczki, ani wodorki, ani chlorki. Słowem, nic się go nie ima. Sadło, zanim zaschnie, dobrze jest obsypać sproszkowanym węglem drzewnym, który dociera we wszystkie zakamarki i zapobiega skrzypieniu. A na siodło koniecznie trzeba założyć filcowy beret z antenką wyznaczającą środek siodła i pomagającą zachować właściwą pozycję podczas jazdy. Chwyty owijam bandażem z gazy, doskonale wchłaniającym pot, a obręcze smaruję smołą, która poprawia współczynnik tarcia przy hamowaniu. Potem jeszcze wiatraczek i sztuczne kwiaty na kierownicę, klakson, breloczki, proporczyki i nalepki z maratonów, cztery dodatkowe koszyczki na bidony i pełny jazz.
Masz cudowną ksywę, która świadczy, że jesteś prawdziwym Polakiem!
Ostatnie bowiem orędzie obecnie urzędującego prezydenta do narodu będzie brzmiało: "Sprzeprzajcie dziady!" :-)
Twój pomysł z sadłem znałem już dawno, z tym, że ja stosuję psie sadło - jest bardziej odporne na mróz - rower się nie przeziębia i nie robią się na nim tlenki ani siarczki, ani wodorki, ani chlorki. Słowem, nic się go nie ima. Sadło, zanim zaschnie, dobrze jest obsypać sproszkowanym węglem drzewnym, który dociera we wszystkie zakamarki i zapobiega skrzypieniu. A na siodło koniecznie trzeba założyć filcowy beret z antenką wyznaczającą środek siodła i pomagającą zachować właściwą pozycję podczas jazdy. Chwyty owijam bandażem z gazy, doskonale wchłaniającym pot, a obręcze smaruję smołą, która poprawia współczynnik tarcia przy hamowaniu. Potem jeszcze wiatraczek i sztuczne kwiaty na kierownicę, klakson, breloczki, proporczyki i nalepki z maratonów, cztery dodatkowe koszyczki na bidony i pełny jazz.
Poniżej krótki opis jak powinno konserwować się łańcuch. Cytat pochodzi z Instrukcji Obsługi Rowerów Turystycznych (1956 r.)
"Specjalnej konserwacji wymaga łańcuch ze względu na powstające w nim naprężenia, powodujące jego zużywanie się.
W przypadku zanieczyszczenia łańcucha błotem lub piaskiem należy go włożyć do naczynia z naftą i za pomocą twardego pędzla dokładnie wymyć. Następnie pozostawia się łańcuch zanurzony w nafcie na parę godzin, po czym płucze go w benzynie i zawiesza w celu wysuszenia. Po wysuszeniu zanurza się łańcuch w roztopionej mieszaninie, składającej się z 250g łoju i 50g płynnej parafiny. Po wyjęciu i obcieknięciu pozwala się zastygnąć mieszaninie i zakłada łańcuch na przekładnie.
Stosowanie jakichkolwiek innch smarów jest niewskazane.
Używanie np. oleju powoduje szybkie zabrudzenie łańcucha, ponieważ olej szybko pochłania kurz oraz bardzo łatwo wypłukuje się wodą, a ściekając na oponę tylnego koła przyspiesza jej niszczenie"
"Specjalnej konserwacji wymaga łańcuch ze względu na powstające w nim naprężenia, powodujące jego zużywanie się.
W przypadku zanieczyszczenia łańcucha błotem lub piaskiem należy go włożyć do naczynia z naftą i za pomocą twardego pędzla dokładnie wymyć. Następnie pozostawia się łańcuch zanurzony w nafcie na parę godzin, po czym płucze go w benzynie i zawiesza w celu wysuszenia. Po wysuszeniu zanurza się łańcuch w roztopionej mieszaninie, składającej się z 250g łoju i 50g płynnej parafiny. Po wyjęciu i obcieknięciu pozwala się zastygnąć mieszaninie i zakłada łańcuch na przekładnie.
Stosowanie jakichkolwiek innch smarów jest niewskazane.
Używanie np. oleju powoduje szybkie zabrudzenie łańcucha, ponieważ olej szybko pochłania kurz oraz bardzo łatwo wypłukuje się wodą, a ściekając na oponę tylnego koła przyspiesza jej niszczenie"
Szanowni koledzy!
Wasze sposoby na czyszczenie łańcucha to nic.
Ja od dłuższego czasu stosuję wyłącznie jedną metodę: czyszczę łańuch moherowym beretem umoczonym w wodzie święconej a antenką wydłubuję skutecznie wszelki brud z ogniw. Po takim czyszczeniu wokół łańcucha pojawia się złota aureola, która nie dopuszcza grzesznego brudu.
Polecam i pozdrawiam.
Wasze sposoby na czyszczenie łańcucha to nic.
Ja od dłuższego czasu stosuję wyłącznie jedną metodę: czyszczę łańuch moherowym beretem umoczonym w wodzie święconej a antenką wydłubuję skutecznie wszelki brud z ogniw. Po takim czyszczeniu wokół łańcucha pojawia się złota aureola, która nie dopuszcza grzesznego brudu.
Polecam i pozdrawiam.
Bolo!
Dzięki Ci! Właśnie poddałeś mi wspaniały pomysł. Otóż dotąd używałem jako wierzchniego pokrycia siodła filcowego beretu z antenką a'la woźny Turecki. Od dzisiaj przerzucam się na beret moherowy! Jest miękki, ciepły i lepiej chroni przed otarciami - taki bardziej do dupy! :-)
A po wywróceniu na lewą stronę może służyć do przypucowania amora i otarcia gila. :-)
Dzięki Ci! Właśnie poddałeś mi wspaniały pomysł. Otóż dotąd używałem jako wierzchniego pokrycia siodła filcowego beretu z antenką a'la woźny Turecki. Od dzisiaj przerzucam się na beret moherowy! Jest miękki, ciepły i lepiej chroni przed otarciami - taki bardziej do dupy! :-)
A po wywróceniu na lewą stronę może służyć do przypucowania amora i otarcia gila. :-)
paca nakrzyczał(a):
> CIEKAWY JESTEM GDZIE WYLEWACIE TE ROZPUSZCALNIKI
> DO ZLEWU CZY
> KIBLA WYOBRAZACIE SOBIE JAKIE TO ZANIECZYSZCENIA ROBI ?JAK
> ZATRUWACIE SRODOWISKO TAKIE SYFY ODDAJE SIE W WYZNACZONYCH
> MIEJSCACH PODOBNIE JAK AKUMULATORY CZY ZUZYTY OLEJ SILNIKOWY.
Ja psie sadło zdrapuję z roweru razem z węglem drzewnym, rozpuszczam w rondelku, przecedzam przez gazę i używam ponownie, a gazę po przecedzeniu wykorzystuję do uprawy żeżuchy. Po ścięciu żeżuchy i podsuszeniu gazy robę z niej estetyczne wkładki do butów na zimę, a potem zużyte i dziurawe wkładki zbieram i szyję z nich maski dla dzieci na heloween. Idą jak ciepłe bułeczki. Nawet paru satanistów kupiło - wybierali te bardziej capiące.
> CIEKAWY JESTEM GDZIE WYLEWACIE TE ROZPUSZCALNIKI
> DO ZLEWU CZY
> KIBLA WYOBRAZACIE SOBIE JAKIE TO ZANIECZYSZCENIA ROBI ?JAK
> ZATRUWACIE SRODOWISKO TAKIE SYFY ODDAJE SIE W WYZNACZONYCH
> MIEJSCACH PODOBNIE JAK AKUMULATORY CZY ZUZYTY OLEJ SILNIKOWY.
Ja psie sadło zdrapuję z roweru razem z węglem drzewnym, rozpuszczam w rondelku, przecedzam przez gazę i używam ponownie, a gazę po przecedzeniu wykorzystuję do uprawy żeżuchy. Po ścięciu żeżuchy i podsuszeniu gazy robę z niej estetyczne wkładki do butów na zimę, a potem zużyte i dziurawe wkładki zbieram i szyję z nich maski dla dzieci na heloween. Idą jak ciepłe bułeczki. Nawet paru satanistów kupiło - wybierali te bardziej capiące.